Sejm spiera się o TK

PiS prze do wprowadzenia własnej nowelizacji ustawy o Trybunale.

Aktualizacja: 17.12.2015 21:20 Publikacja: 17.12.2015 20:01

Na pytania posłów opozycji odpowiadał sprawozdawca projektu Stanisław Piotrowicz (PiS)

Na pytania posłów opozycji odpowiadał sprawozdawca projektu Stanisław Piotrowicz (PiS)

Foto: Fotorzepa/Andrzej Bogacz

Prace nad projektem PiS ruszyły w Sejmie w czwartek – po przepychankach i pyskówkach między przedstawicielami władzy i opozycji. Posłowie opozycji domagali się odroczenia obrad, zgłaszali wnioski o przerwy, domagali się obecności na obradach pani premier. Opozycja oskarża PiS o to, że chce sparaliżować Trybunał, z którym od kilku tygodni prowadzi wojnę podjazdową.

PiS chce wprowadzić zasadę, że Trybunał orzeka w pełnym składzie, precyzując przy tym, że to co najmniej 13 na 15 sędziów. – Zrozumiałe jest, że silniejszą legitymizację ma orzeczenie wydane w bardziej liczebnym składzie, zdecydowaną przewagą głosów – przekonywał w Sejmie sprawozdawca projektu Stanisław Piotrowicz (PiS).

W praktyce zmiana ta ma zmusić prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, aby uznał pięciu sędziów wybranych niedawno przez PiS. W tej chwili TK liczy tylko dziesięciu sędziów, więc bez prawników z nadania PiS nie mógłby orzekać. Decyzje TK mają zapadać większością 2/3 głosów (dotychczas orzeczenia zapadały zwykłą większością). W praktyce znaczy to, że sędziowie z nadania PiS będą mieć mniejszość blokującą.

Projekt PiS ogranicza też uprawnienia prezesa Trybunału. Dziś przewodniczącego składu i sprawozdawcę wyznacza prezes TK. Projekt PiS odbiera mu te uprawnienia.

Gorąca debata

– Mieliście przygotować pakiet reform dobrych dla obywatela, a zabraliście się do zdemolowania podstaw instytucjonalnych państwa. Niszczenie Trybunału, który stoi na straży praw obywatelskich, to jest reforma dobra dla obywatela? – pytał Rafał Trzaskowski (PO). Podobnie mówił lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Natomiast Krzysztof Paszyk (PSL) oskarżył PiS, że używa projektu jako wytrychu do zmiany porządku konstytucyjnego w Polsce. Wielu posłów opozycji, rozpoczynając swe wystąpienia, demonstracyjnie zaczynało od zwrócenia się nie do marszałka Sejmu, tylko do prezesa PiS.

Krytycznie nowelizację ocenia nawet klub Pawła Kukiza, który do tej pory wspierał PiS w działaniach dotyczących TK.

Kompromis Kukiza

Kukizowcy zaproponowali PiS i Platformie kompromis. Wychodzi on od zmiany konstytucji, na którą musiałyby się zgodzić obie partie – zwiększyłaby ona liczbę sędziów Trybunału z 15 do 18 osób. Skąd ta liczba? W tej chwili Trybunał jest niekompletny, liczy dziesięciu pełnoprawnych sędziów. Pierwotnie kukizowcy proponowali, by do składu TK dołączyć zarówno trzech sędziów wskazanych przez PO, których nie chce zaprzysiąc prezydent, jak i pięciu sędziów wybranych przez PiS, których nie uznają opozycja i prezes TK prof. Andrzej Rzepliński. Teraz idą dalej: proponują wybór 18 sędziów od nowa. Poprzedziłoby go wprowadzenie do konstytucji zasady, że kandydaci muszą zyskać większość 2/3 posłów w Sejmie, co wymagałoby poparcia kilku partii. To jednak oznaczałoby znacznie szerszą zmianę konstytucji. W tej chwili przesądza ona bowiem, że sędziowie są wybierani na indywidualną, dziewięcioletnią kadencję. Przedterminowe zakończenie kadencji obecnych sędziów byłoby naruszeniem tego przepisu.

Czy projekt Kukiza ma szansę wejść w życie? W czwartek w Sejmie odbyło się spotkanie z przedstawicielami pozostałych klubów parlamentarnych w tej sprawie.

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Klubu Kukiz'15 mówił: – Mamy deklarację PiS, że poprze nasz projekt zmian w konstytucji. Liczymy, że wszystkie kluby się pod tym podpiszą.

Lider PiS Jarosław Kaczyński w piątkowym wywiadzie dla Telewizji Republika także zapowiedział, że PiS przedstawi swój projekt zmian w konstytucji dotyczący Trybunału. Na razie dla partii rządzącej priorytetem jest jednak przeprowadzenie przez Sejm nowelizacji ustawy o TK.

Krytyczne opinie

Projekt PiS został krytycznie oceniony nie tylko przez opozycję, ale też przez Sąd Najwyższy. W opinii sygnowanej przez I prezes SN prof. Małgorzatę Gersdorf podkreślono, że orzekanie o zgodności prawa z konstytucją przez Trybunał wymaga honorowania jego niezależności gwarantowanej w konstytucji. „Lektura ocenianego projektu wskazuje jednak na to, że ingeruje on w tę niezależność w tym sensie, iż zmierza do utrudnienia czy wręcz uniemożliwienia Trybunałowi wykonywania jego funkcji" – napisała prof. Gersdorf. Sąd Najwyższy krytycznie ocenia choćby to, że Trybunał miałby orzekać w składzie 13 sędziów, a orzeczenia miałyby zapadać większością 2/3 głosów. „Z projektem w tym zakresie niepodobna się zgodzić. Oznacza on potencjalne, ogromne opóźnienia, a faktycznie paraliż funkcjonowania TK" – uważa prof. Gersdorf.

Prokurator Generalny: Trybunał Konstytucyjny nie może badać uchwał Sejmu

Trybunał Konstytucyjny nie może badać dziesięciu uchwał Sejmu o wygaśnięciu mocy prawnej wyboru pięciu sędziów TK i wyboru nowej piątki – napisał w oficjalnym stanowisku prokurator generalny RP.

W konsekwencji postępowanie w sprawie konstytucyjności uchwał wszczęte na wniosek posłów Platformy Obywatelskiej powinno zostać umorzone.

W uzasadnieniu PG pisze, że zakwestionowane uchwały nie są aktami normatywnymi, a kompetencje kontrolne Trybunału obejmują wyłącznie ocenę takich aktów i nie rozciągają się na akty stosowania prawa, choćby wydawano je, powołując się wprost na kwestionowane przepisy. PG wskazuje, że Trybunał kilkakrotnie podkreślał, iż jego właściwość nie rozciąga się na akty indywidualno-konkretne. A do takich należą uchwały dotyczące konkretnej sprawy czy sytuacji, których stosowanie ma charakter jednorazowy. Dlatego nie należą one do kompetencji TK – konkluduje Prokurator Generalny. Terminu rozprawy nad uchwałami jeszcze nie ma, Trybunał zajmie się nimi raczej po Nowym Roku. —dom

Prace nad projektem PiS ruszyły w Sejmie w czwartek – po przepychankach i pyskówkach między przedstawicielami władzy i opozycji. Posłowie opozycji domagali się odroczenia obrad, zgłaszali wnioski o przerwy, domagali się obecności na obradach pani premier. Opozycja oskarża PiS o to, że chce sparaliżować Trybunał, z którym od kilku tygodni prowadzi wojnę podjazdową.

PiS chce wprowadzić zasadę, że Trybunał orzeka w pełnym składzie, precyzując przy tym, że to co najmniej 13 na 15 sędziów. – Zrozumiałe jest, że silniejszą legitymizację ma orzeczenie wydane w bardziej liczebnym składzie, zdecydowaną przewagą głosów – przekonywał w Sejmie sprawozdawca projektu Stanisław Piotrowicz (PiS).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory 2024. Kto wygra drugie tury?
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej