Huawei dzieli Berlin i Waszyngton

Do licznych animozji niemiecko-amerykańskich dołącza problem sieci 5G.

Aktualizacja: 27.11.2019 20:38 Publikacja: 27.11.2019 19:17

Minister gospodarki Peter Altmaier, wypowiadając się w programie telewizyjnym na temat Huawei i szpi

Minister gospodarki Peter Altmaier, wypowiadając się w programie telewizyjnym na temat Huawei i szpiegostwa, porównał Chiny z USA. Wywołał tym oburzenie Waszyngtonu i części niemieckich komentatorów. Altmaier jest zaufanym współpracownikiem Angeli Merkel (zdjęcie ze zjazdu CDU 22 listopada w Lipsku)

Foto: AFP

Porównanie Stanów Zjednoczonych do komunistycznej partii Chin dokonane przez przedstawiciela niemieckiego rządu jest obraźliwe dla tysięcy amerykańskich żołnierek i żołnierzy, którzy mają udział w zapewnieniu bezpieczeństwa Niemiec – w taki sposób skomentował ambasador USA w Berlinie Richard Grenell niedawną wypowiedź niemieckiego ministra gospodarki.

Jest nim Peter Altmaier bliski współpracownik pani kanclerz, który pozwolił sobie na przypomnienie, że kilka lat temu jedna z amerykańskich agencji wywiadowczych prowadziła szeroką działalność w Niemczech, podsłuchując nawet rozmowy Angeli Merkel. To w kontekście debaty na temat dopuszczenia chińskiego koncernu Huawei do rozbudowy sieci 5G w Niemczech, co wzbudza obawy, iż dostęp do przyszłej sieci uzyskać mogą chińskie służby wywiadowcze.

Grenell jak Trump

Richard Grenell od dawna ostrzega więc Niemcy o fatalnych skutkach współpracy z Huawei. Czyni to w podobny bezceremonialny sposób, w jaki żądał zwiększenia przez Berlin wydatków na obronę, wprowadzenia sankcji na Iran po wyjściu USA z międzynarodowego porozumienia atomowego z Teheranem czy zmiany polityki imigracyjnej, nie wspominając już o pomyśle większych ceł na niemieckie auta.

Domagał się także wycofania Niemiec z projektu Nord Stream 2. Takie działania przypominają do złudzenia styl Donalda Trumpa, co wywołuje w Niemczech tym większą falę oburzenia oraz oskarżeń o łamanie konwencji dyplomatycznych przez ambasadora.

Sprzyja to dalszemu ochładzaniu relacji pomiędzy Berlinem a Waszyngtonem. Nie jest też przypadkiem, że obecny prezydent USA nie pojawił się do tej pory w Niemczech z oficjalną wizytą. Nie był nią pobyt na szczycie G20 w Hamburgu. Angela Merkel gościła w Białym Domu już dwa razy.

– Stosunki amerykańsko-niemieckie nie były wolne od napięć nawet w czasach zimnej wojny. Patrząc z niemieckiego punktu widzenia, pomysły Trumpa są antytezą priorytetów polityki Berlina, począwszy od sprzeciwu USA w sprawach ochrony klimatu, poprzez twarde stanowisko w sprawach handlu, niewykluczające wojny handlowej, po kwestionowanie sensu kompromisu oraz utrwalonych zasad prowadzenia polityki zagranicznej – mówi „Rzeczpospolitej" Kai-Olaf Lang z rządowego think tanku Wissenschaft und Politik.

Nie wszystkie żądania Waszyngtonu są przez Berlin ignorowane. – Jesteśmy zdani na sojusz atlantycki, dlatego powinniśmy dla niego pracować i przejąć większą odpowiedzialność – tłumaczyła w środę w Bundestagu kanclerz Merkel, zapowiadając zwiększenie wydatków na armię. Rekomendowany przez NATO poziom 2 proc. PKB Niemcy mają zamiar osiągnąć dopiero pod koniec przyszłej dekady. Obecnie sięgają wprawdzie 1,42 proc., ale w liczbach bezwzględnych jest to niemal 50 mld euro.

Bez kompromisu

W opinii pani kanclerz konieczne jest rozwijanie współpracy obronnej w ramach UE jako swego rodzaju europejskiego filaru NATO. Jest to pogląd do zaakceptowania przez strategów Białego Domu.

Z drugiej strony, jak wynika z amerykańskich badań, niemieccy obywatele byliby gotowi płacić nawet dwa razy więcej na obronę, gdyby wiązało się to z rozluźnieniem więzi z USA.

Sprawa ta nie jest już głównym punktem transatlantyckiego sporu, który zastąpiły kontrowersje wokół Huawei.

Niemcy mają jasne stanowisko w sprawie 5G, udowadniając, że przy zawieraniu kontraktów najważniejszym kryterium będą względy bezpieczeństwa. Wbrew stanowisku Merkel sprawą dopuszczenia Huawei do budowy sieci 5G zajmie się Bundestag. Ona sama apelowała w środę o utworzenia specjalnej agencji unijnej, która miałaby rozstrzygnąć ten problem. Amerykanie takich pomysłów nie kupują, lobbując za bezwarunkowym wykluczeniem Huawei.

Z badań Pew Research Center i Fundacji Körbera wynika, że trzy czwarte Amerykanów jest zdania, że relacje z Niemcami są dobre, podczas gdy dwie trzecie Niemców ocenia je jako złe. Ponad połowa Amerykanów (56 proc.)  uważa, że 35 tys. żołnierzy USA w Niemczech odgrywa wielką rolę dla bezpieczeństwa USA. W Niemczech ponad dwie trzecie obywateli nie neguje ważnej roli amerykańskiego kontyngentu, ale jedynie 15 proc. jest zdania, że jego obecność zwiększa poziom bezpieczeństwa kraju.

Porównanie Stanów Zjednoczonych do komunistycznej partii Chin dokonane przez przedstawiciela niemieckiego rządu jest obraźliwe dla tysięcy amerykańskich żołnierek i żołnierzy, którzy mają udział w zapewnieniu bezpieczeństwa Niemiec – w taki sposób skomentował ambasador USA w Berlinie Richard Grenell niedawną wypowiedź niemieckiego ministra gospodarki.

Jest nim Peter Altmaier bliski współpracownik pani kanclerz, który pozwolił sobie na przypomnienie, że kilka lat temu jedna z amerykańskich agencji wywiadowczych prowadziła szeroką działalność w Niemczech, podsłuchując nawet rozmowy Angeli Merkel. To w kontekście debaty na temat dopuszczenia chińskiego koncernu Huawei do rozbudowy sieci 5G w Niemczech, co wzbudza obawy, iż dostęp do przyszłej sieci uzyskać mogą chińskie służby wywiadowcze.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Marcin Mastalerek: Premier Tusk powinien się uczyć od prezydenta Dudy
Polityka
Komisja „pomyliła” kandydatów? W Brzezinach konieczna może być trzecia tura wyborów
Polityka
Koniec "Sylwestra Marzeń" z TVP w Zakopanem. "Inny kierunek będzie lepszy"
Polityka
Czarzasty: Wybory samorządowe? Chyba byliśmy trochę zbyt pewni siebie