W środę posłanki spotkały się z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Marszałek nie ukrywała, że wniosek nie jest zgodny z jej poglądami, ale obiecała, że przedstawi go na kolejnym posiedzeniu Prezydium Sejmu.
Chodzi o pismo, które skierowały do marszałek posłanki Lewicy, które postulują, by na metalowych tabliczkach w sali plenarnej używano przy ich nazwiskach słowa „posłanka", a nie „poseł". Dotyczyć miałoby to także innych poselskich akcesoriów, takich jak np. papier firmowy i wizytówki. List do marszałek, jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Sejmu nowej kadencji, podpisało 15 posłanek – m.in. Joanna Scheuring-Wielgus, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Magdalena Biejat, Wanda Nowicka i Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska. Postulat jak na razie nie został jednak spełniony. „Nie można wykluczyć, że sprawa będzie dyskutowana na jednym z kolejnych Prezydiów Sejmu. Jednocześnie na razie przyjęta forma pozostaje obowiązująca" – przekazał mediom Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu.