Władze Nowosybirska poinformowały, że większość mieszkańców zgodziła się na ustawienie tam statui, już przygotowanej przez miejscowych komunistów.
– Domagamy się przywrócenia historycznej sprawiedliwości. Pod przywództwem Stalina Rosja stała się wielkim przemysłowym, atomowym i kosmicznym supermocarstwem, które szanowano – twierdzi inicjator całej akcji Aleksiej Denisjuk. Należy on do niewielkiego ugrupowania Ogólnozwiązkowej Komunistycznej Partii Bolszewików.
Mimo że „bolszewicy" nie lubią Komunistycznej Partii Rosyjskiej Federacji (największej opozycyjnej partii Rosji), to mer miasta należący właśnie do niej wsparł propozycję postawienia popiersia Stalina „w społecznie znaczącym miejscu miasta". Zorganizował „społeczne konsultacje" i stwierdził, że mieszkańcy się zgadzają. W milionowym mieście ratusz otrzymał jednak jedynie 243 pisma w tej sprawie.
W ciągu godziny po ogłoszeniu, że Stalin może stanąć w syberyjskim mieście, ponad 3,5 tys. osób podpisało petycję przeciw temu. „Jeśli ten pomnik pojawi się, będę go bezcześcił, póki starczy sił" – przestrzegł jeden z nowosybirskich emerytów. – Stalinowski empire (styl architektoniczny – red.) nadaje Moskwie mocy i kolosalnej energii. Nie mamy czegoś takiego w Nowosybirsku, może trzeba zacząć od pomnika Stalina? – mówił z kolei miejscowy architekt Andriej Radajew.
Latem 2017 rządowy ośrodek socjologiczny WCIIOM przeprowadził ankietę na temat stawiania „pomników, popiersi, pamiątkowych tablic opisujących dodatnie strony rządów Stalina". 62 proc. Rosjan opowiedziało się za – o dziwo przeważali wśród nich młodzi. Wśród jednej trzeciej, która kategorycznie się temu przeciwstawia, większość stanowią osoby starsze.