Reklama

Nazwy zagranicznych miast na drogowskazach będą pisane po polsku

Nazwy zagranicznych miast na drogowskazach będą pisane także po polsku. To efekt działań posła, który podobny problem rozwiązał już w Niemczech.

Aktualizacja: 06.10.2017 15:09 Publikacja: 05.10.2017 19:52

Obok nazw oryginalnych pojawią się ich polskie odpowiedniki.

Obok nazw oryginalnych pojawią się ich polskie odpowiedniki.

Foto: Reporter, Lech Gawuc

Kierowca jadący po Podkarpaciu nowymi odcinkami autostrady A4 w kierunku przejścia granicznego w Korczowej na drogowskazach zamiast „Lwowa" widzi „L'viv". Podobnie jest na obwodnicy Augustowa. Zamiast nazw „Wilno" i „Kowno", na drogowskazach widnieją „Vilnius" i „Kaunas". To się zmieni, a obok nazw oryginalnych pojawią się ich polskie odpowiedniki.

To efekt batalii posła Sylwestra Chruszcza z Kukiz'15. – Po oddaniu w 2016 roku autostrady A4 dostałem wiele sygnałów od organizacji kresowych dotyczących braku nazwy „Lwów" – relacjonuje.

Względy praktyczne

W kwietniu złożył projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym i ustawy o języku polskim, przewidujący wprowadzenie dwujęzycznych drogowskazów. W uzasadnieniu powoływał się na preambułę ustawy o języku polskim mówiącą m.in. o tym, że „język polski stanowi podstawowy element narodowej tożsamości", a tę ostatnią należy „chronić w procesie globalizacji". W rozmowie z „Rzeczpospolitą" poseł opowiada jednak głównie o względach praktycznych.

– Chodzi o ułatwienie ruchu tranzytowego. „Vilnius" stosunkowo łatwo skojarzyć polskiemu kierowcy z „Wilnem", ale przykładowo „Bautzen" z „Budziszynem" już nie – tłumaczy poseł.

Po złożeniu projektu Chruszcz rozpoczął lobbing w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. Mówi, że podczas spotkań konsultacyjnych spotkał się z pozytywnym odzewem.

Reklama
Reklama

Rząd jest na tak

Kropkę nad „i" ministerstwo postawiło w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury. – Pomysł uważam za bardzo dobry – mówił Bogdan Oleksiak, dyrektor departamentu transportu drogowego.

Dodał jednak, że lepszym rozwiązaniem od proponowanej nowelizacji dwóch ustaw jest zmiana rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych. Obecnie rzeczywiście wynika z niego, że nazwy podaje się w języku oryginalnym, a w przypadku cyrylicy w transliteracji łacińskiej.

Choć propozycję złożył poseł znany z poglądów narodowo-demokratycznych, nie wzbudziła ona kontrowersji politycznych. – Choć nie jestem obieżyświatem, przemieszczałem się trochę po Europie. Często widziałem za granicą dwujęzyczne nazwy na drogowskazach. To ułatwia poruszanie się – mówi Stanisław Żmijan z PO, wiceszef Komisji Infrastruktury.

– Tu jest Polska, a każdy kraj powinien chronić to, co dla niego istotne – dodaje Zbigniew Sosnowski z PSL.

Batalia za Odrą

Zresztą Chruszcza należałoby uznać za specjalistę od rozwiązywania podobnych problemów. Wcześniej uporał się z nim w Niemczech.

Tamtą batalię rozpoczął w 2006 roku, gdy był europosłem Ligi Polskich Rodzin. – Jestem mieszkańcem Szczecina, a jadąc przez wschodnie niemieckie landy zauważyłem, że na drogowskazach używa się nazwy „Stettin" – mówi.

Reklama
Reklama

Posłowi udało się uzyskać opinię Komisji Europejskiej, z której wynikało, że ta praktyka była niezgodna z konwencją wiedeńską o ruchu drogowym. Zaleca ona, by nazwy miejscowości zapisywać w języku kraju lub jego części, gdzie leży dana miejscowość. – Tę interpretację przesłałem do wschodnich landów, czyli Brandenburgii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Saksonii – dodaje Chruszcz.

Wspomina, że w 2008 roku Niemcy zaczęli wymieniać drogowskazy, a obecnie dwujęzyczne nazwy umieszczane są nie tylko na drogach międzynarodowych, ale też tych lokalnych.

Sylwester Chruszcz ma nadzieję, że równie szybko do zmian dojdzie w Polsce. Podczas posiedzenia komisji dyrektor z resortu infrastruktury zadeklarował, że nowe rozporządzenie będzie gotowe w trzecim kwartale przyszłego roku.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Zadośćuczynienie dla polskich ofiar wojny. Co proponowały Niemcy?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował ustawę, za którą głosował Jarosław Kaczyński
Polityka
Marcin Przydacz o zadośćuczynieniach od Niemiec: Donald Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Donald Tusk zapowiada ponowne przyjęcie ustawy o rynku kryptowalut. „Szansa dla prezydenta”
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama