PiS zapowiada zmiany w mediach prywatnych

Jarosław Gowin przypomniał, że PiS dokona repolonizacji, jeśli wygra wybory parlamentarne. Pomysł ten rządzący wielokrotnie odkładali.

Aktualizacja: 21.06.2019 11:07 Publikacja: 20.06.2019 19:01

PiS zapowiada zmiany w mediach prywatnych

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Repolonizacja mediów jest jednym z celów rządu Zjednoczonej Prawicy na drugą kadencję, zapowiedział Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego oraz lider Porozumienia, podczas spotkania z mieszkańcami i samorządowcami w Kartuzach. – To jest prosty eksperyment myślowy. Gdybym ja jako Polak był np. właścicielem gazety wychodzącej we Francji, to czym bym się zajmował na co dzień? Na pewno tym, żeby sprzedawać jak najwięcej tej gazety, żeby biznes się kręcił. Ale gdyby doszło do sytuacji konfliktu interesów między Polską a Francją, to jako polski patriota w oczywisty sposób zabiegałbym o to, aby należąca do mnie gazeta prezentowała polski punkt widzenia. To jest chyba oczywiste dla każdego z nas – wyjaśniał Gowin.

Wicepremier zauważył, że większość prasy w Polsce należy do niemieckich koncernów, a gdy dochodzi do konfliktu interesów między Polską a Niemcami, to te gazety reprezentują niemiecki punkt widzenia i niemieckie interesy. PiS od początku swoich rządów zapowiada zmiany w mediach, również prywatnych, chcąc nie tylko repolonizacji, ale również dekoncentracji. Jarosław Kaczyński już w 2008 roku mówił o RMF FM, że „jest w rękach właścicieli z krajów, którym zależy, żeby Polska nie była silna".

Czytaj także: Godzic: PiS chce iść węgierską drogą

Do tematu prezes PiS wrócił podczas kampanii parlamentarnej w 2015 r., twierdząc: – Powinniśmy krok po kroku, oczywiście w zgodzie z regułami państw cywilizowanych, czyli wykupując te media, doprowadzić do tego, aby one były polskie w najwyższym możliwie procencie. To, że media są w wielkiej części w ręku właścicieli zewnętrznych i że oni wykorzystują to także politycznie na poziomie decyzji nie poszczególnych właścicieli, tylko rządowych, to stan całkowicie niemożliwy do przyjęcia w suwerennym państwie.

Temat repolonizacji mediów pilotowała w PiS Barbara Bubula, która dla Jagiellonski24.pl o repolonizacji mówiła nie tylko jako ograniczeniu udziału zagranicznego kapitału, ale też odwróceniu „nierównowagi ideowej" w mediach, gdyż „antypolskie mogą być także media, których właściciele są obywatelami RP".

Bubula zapowiadała, że PiS „będzie musiał przyjrzeć się działaniom Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" i zająć się Polska Press Grupą należącą do niemieckiego koncernu, która skupia osiem regionalnych dzienników. Bubula proponowała limit udziału jednego gracza na rynku na poziomie 20–25 proc., dzięki czemu w ten sposób można by uderzyć w takie koncerny zagraniczne jak Polskapresse, Bauer i TVN Discovery Polska. PiS chciał też ograniczyć własność krzyżową, która dotyczyłaby nie tylko niemieckich spółek, ale też choćby Grupy ZPR Media, do której należy m.in. „Super Express", Radio Eska i liczne programy telewizyjne, a koncern Agora ma m.in. „Gazetę Wyborczą", Radio TOK FM, portale Wyborcza.pl i Gazeta.pl. Nie wiadomo, czy kupującym udziały w mediach mógłby być Skarb Państwa.

Pomysł został odłożony na półkę. Aż do dzisiaj, kiedy wicepremier Gowin zapowiedział plany obecnych władz po ewentualnym zwycięstwie wyborczym jesienią.

Politycy partii rządzącej zapowiadali też na początku 2018 roku projekt ustawy o fake newsach. – Musimy być liderami walki z kłamstwem i ja o to zadbam – przekonywał w marcu zeszłego roku poseł PiS Dominik Tarczyński. – Powołam się na ustawy, które istnieją w Europie. Obiecuję, że w najbliższych dniach przedstawię to marszałkowi i będziemy procedować. Jak dodał, za „fake newsy" płaci się w Niemczech do 0,5 mln euro, na Węgrzech 600 tys. euro. Zaproponował w Polsce 1 mln euro, czyli ponad 4 mln zł. Pomysł również nie doczekał się realizacji. Z majowego raportu

CBOS wynika, że ponad połowa badanych (56 proc.) uważa, że większość mediów w Polsce nie zachowuje bezstronności. Najbardziej krytycznie pod względem wiarygodności jest oceniana TVP.

Repolonizacja mediów jest jednym z celów rządu Zjednoczonej Prawicy na drugą kadencję, zapowiedział Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego oraz lider Porozumienia, podczas spotkania z mieszkańcami i samorządowcami w Kartuzach. – To jest prosty eksperyment myślowy. Gdybym ja jako Polak był np. właścicielem gazety wychodzącej we Francji, to czym bym się zajmował na co dzień? Na pewno tym, żeby sprzedawać jak najwięcej tej gazety, żeby biznes się kręcił. Ale gdyby doszło do sytuacji konfliktu interesów między Polską a Francją, to jako polski patriota w oczywisty sposób zabiegałbym o to, aby należąca do mnie gazeta prezentowała polski punkt widzenia. To jest chyba oczywiste dla każdego z nas – wyjaśniał Gowin.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej
Polityka
Marcin Mastalerek: Premier Tusk powinien się uczyć od prezydenta Dudy
Polityka
Komisja „pomyliła” kandydatów? W Brzezinach konieczna może być trzecia tura wyborów