USA–Rosja: resetu nie będzie

Arktyka miała być – obok Bliskiego Wschodu – pierwszym testem na to, czy z Kremlem da się współpracować. Egzamin został na razie oblany.

Aktualizacja: 19.05.2021 21:05 Publikacja: 19.05.2021 18:39

Antony Blinken zaproponował Rosji współpracę w powstrzymaniu zmian środowiska i utrzymaniu dostępu d

Antony Blinken zaproponował Rosji współpracę w powstrzymaniu zmian środowiska i utrzymaniu dostępu dla wszystkich do Arktyki

Foto: AFP

Na pierwsze od inauguracji Joe Bidena 20 stycznia spotkanie z szefem rosyjskiej dyplomacji Sergiejem Ławrowem sekretarz stanu Antony Blinken wybrał Reykjavik. Dla Ameryki stolica Islandii kojarzy się dobrze: szczyt w 1986 r. Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa otworzył epokę współpracy między USA i ZSRR, najpierw w ograniczeniu zbrojeń atomowych, a potem w innych obszarach. To był wstęp do końca zimnej wojny, jednego z największych tryumfów w historii Ameryki.

Szczyt w czerwcu

Ale ekipa Władimira Putina widzi spotkanie sprzed 35 lat raczej jako początek katastrofy, która doprowadziła do rozpadu najpierw imperium zewnętrznego Moskwy, a potem i samego ZSRR, pozbawiając Kreml statusu jednego z dwóch supermocarstw świata.

W środę to odmienne spojrzenie najwyraźniej tkwiło w tyle głowy obu ministrów. Blinken pozostał pozytywny: „uważam za ważne, aby spotkać się w cztery oczy i zobaczyć, czy da się zbudować bardziej stabilne i przewidywalne stosunki" – oświadczył Amerykanin. Ale Ławrow jeszcze przed spotkaniem odparł: „jeśli stabilność miałaby polegać na systematycznym wprowadzeniu sankcji, nie interesuje nas to".

Obaj ministrowie postanowili uzgodnić szczegóły szczytu Biden–Putin, który miałby się odbyć w czerwcu w jednym z krajów europejskich. Najprawdopodobniej zbiegłby się on z przyjazdem amerykańskiego prezydenta na szczyt NATO

14 czerwca w Brukseli. Według „Komersanta" spotkanie odbędzie się w Szwajcarii.

Przed dwustronnymi rozmowami Blinken i Ławrow uczestniczyli w spotkaniu Rady Arktycznej, która poza Rosją i USA gromadzi Islandię, Finlandię, Szwecję, Norwegię, Danię i Kanadę. Dwa lata wcześniej w trakcie rozmów w tym formacie w Helsinkach sekretarz stanu Mike Pompeo zachęcał swoich rozmówców do porzucenia „mrzonek" o zmianie klimatu i korzystania z możliwości gospodarczych, jakie stwarzają topniejące lody. Blinken to nastawienia zmienił o 180 stopni. Zaproponował Rosji współpracę w powstrzymaniu zmian środowiska i utrzymaniu dostępu dla wszystkich do Arktyki. Jego zdaniem tempo wzrostu temperatury jest tu trzykrotnie większe niż średnio na Ziemi.

Ale Amerykanin spotkał się z twardą reakcją Ławrowa.

– To jest nasza ziemia, nasze terytorium. Jesteśmy odpowiedzialni za utrzymanie bezpieczeństwa wybrzeży Arktyki – oświadczył Ławrow.

Rosja w forsownym tempie umacnia obecność wojskową na tym ogromnym obszarze, łącznie z umieszczeniem tu systemów antyrakietowych S-400 i odbudową baz porzuconych przez ZSRR. Liczy na sukces nowej drogi morskiej powstałej dzięki wycofaniu się wiecznej zmarzliny. Ma ona skrócić o 15 dni czas rejsu statków towarowych między Europą i Azją wobec szlaku przez Kanał Sueski. Kreml chce przejąć kontrolę nad ogromnymi złożami ropy, gazu i metali rzadkich w Arktyce. Tak rodzi się nowy obszar rywalizacji obu mocarstw, bo Ameryka odpowiada umocnieniem instalacji wojskowych w części Arktyki należących do Norwegii.

Nawalny i Ukraina

W drugim tygodniu bombardowań przez Hamas Strefy Gazy testem na współpracę Moskwy i Waszyngtonu pozostaje Bliski Wschód. Tym bardziej że Rosjanie de facto przejęli kontrolę nad Syrią. Na razie nie widać jednak tu żadnego przełomu. Joe Biden już na początku swojej kadencji zgodził się natomiast przedłużyć o pięć lat umowę Start o redukcji strategicznych pocisków jądrowych. Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Rosji Sergieja Riabkowa innym obszarem współpracy będzie przekonanie Iranu do powstrzymania programu zbrojeń atomowych. Waszyngton liczy z kolei na podobne współdziałania odnośnie do Korei Północnej.

Ale w przeciwieństwie do tylu poprzednich prezydentów u progu przejęcia władzy, Biden nie ma złudzeń co do charakteru rosyjskiego reżimu. W Reykjaviku Blinken nie pozostawił co do tego złudzeń: „mówimy jasno, że jeśli Rosja zdecyduje się na bezwzględne czy agresywne działanie przeciw nam czy naszym sojusznikom, odpowiemy. Nie zrobimy tego, aby szukać starcia, ale podobne działania nie mogą pozostać bezkarne".

Spornych obszarów nie brakuje. Po tym jak Biden nazwał Putina „zabójcą", Moskwa wezwała na konsultacje swojego ambasadora w USA. Do tej pory z nich nie wrócił. Kreml postawił za to Amerykanom ultimatum: do 1 sierpnia mają zrezygnować z lokalnego personelu w swojej misji w Moskwie. Ameryka odpowiada, że placówka nie będzie mogła tak funkcjonować.

Wybuchowym tematem pozostaje Ukraina, u której granic Moskwa utrzymuje poważne siły. Waszyngton oskarża Rosjan o cyberataki, który sparaliżował energetyczną infrastrukturę przesyłową USA. Nierozwiązany pozostaje spór o Aleksieja Nawalnego oraz konflikt, który doprowadził do wydalenia kilkudziesięciu rosyjskich i zachodnich dyplomatów. Poparcie Putina dla Aleksandra Łukaszenki raz jeszcze ujawniło bezwzględny charakter Kremla. Kolejnym testem będzie zachowanie Moskwy w czasie wyborów do Kongresu za półtora roku. Putin nie powstrzymał się od interwencji w kampaniach prezydenckich w 2016 i 2020 r.

Na pierwsze od inauguracji Joe Bidena 20 stycznia spotkanie z szefem rosyjskiej dyplomacji Sergiejem Ławrowem sekretarz stanu Antony Blinken wybrał Reykjavik. Dla Ameryki stolica Islandii kojarzy się dobrze: szczyt w 1986 r. Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa otworzył epokę współpracy między USA i ZSRR, najpierw w ograniczeniu zbrojeń atomowych, a potem w innych obszarach. To był wstęp do końca zimnej wojny, jednego z największych tryumfów w historii Ameryki.

Szczyt w czerwcu

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju
Polityka
USA krytycznie o prawach człowieka w Polsce. Departament Stanu przygotował raport
Polityka
Zakłócone loty nad Europą. Rosjanie celowo wprowadzają pilotów w błąd
Polityka
Departament Stanu zgodził się sprzedać Polsce rakiety za ponad miliard dolarów