Obrazek był wymowny. – Pandemia najpewniej uczyni otoczenie Europy jeszcze bardziej niebezpiecznym w nadchodzących latach. Potrzeba silnej polityki bezpieczeństwa i obrony Unii jest tym bardziej potrzebna – przekonywał w tym tygodniu w europejskiej centrali przedstawiciel Wspólnoty ds. zagranicznych Josep Borrell.
Jednak przed Hiszpanem sala prasowa świeciła pustkami. I choć takie są w czasach zarazy wymogi bezpieczeństwa, trudno było uciec od myśli, że to nic więcej, jak głos wołającego na puszczy.
Priorytet: gospodarka
W przyszłą środę Komisja Europejska przedstawi kolejny w trakcie minionych 12 miesięcy projekt nowego budżetu Unii na lata 2021–2027. Pierwotnie zapisano w nim, że na obronę zostanie odłożonych 13 mld euro na siedem lat, ale ta kwota już została ścięta do 6 mld euro. A i to nie koniec zaciskania pasa.
– Możemy spodziewać się kolejnych ograniczeń, one już nadchodzą. To wyjątkowo przykre, bo dopiero teraz podnosiliśmy się z zapaści po kryzysie finansowym sprzed dziesięciu lat – podkreśla dyrektor Europejskiej Agencji Obrony Jiří Šedivý. Pod naciskiem najmocniej dotkniętych Covid-19 krajów Unii, w tym: Włoch, Hiszpanii i Francji, priorytet w Brukseli jest dziś jeden: odbudowa gospodarcza.