Po zabójstwie prezydenta Adamowicza bez polityki do soboty

– Obiecuję, Pawle, że nienawiść, która zniszczyła Ci życie, nie zniszczy tego, co budowałeś, czemu poświęciłeś życie – mówił w Sejmie Grzegorz Schetyna.

Publikacja: 16.01.2019 17:37

W środę Sejm minutą ciszy uczcił pamięć Pawła Adamowicza

W środę Sejm minutą ciszy uczcił pamięć Pawła Adamowicza

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jeszcze kilka dni wcześniej to miał być kolejny zwykły dzień posiedzenia Sejmu, posłanki i posłowie szykowali się do głosowań budżetowych. Ale zamiast politycznej rutyny lider PO Grzegorz Schetyna żegnał w środę rano z trybuny sejmowej zamordowanego prezydenta Gdańska. – Pawła zabiła nienawiść – nienawiść obłąkana, nienawiść dobrze zorganizowana, nienawiść przeciwko człowiekowi, który razem z tysiącami gdańszczan budował swoje wielkie, dumne miasto – mówił Schetyna. Później Sejm uczcił prezydenta Gdańska minutą ciszy i modlitwą. Wszystkie oczy zwrócone były wtedy na ławy partii rządzącej. Nie było w nich Jarosława Kaczyńskiego, który zajął swoje miejsce kilka minut później. Nie było też Ryszarda Terleckiego i Beaty Mazurek. – Spóźnienie na posiedzenie Sejmu to był czysty przypadek, nie było w tym żadnego drugiego dna – powiedziała Mazurek kilkanaście minut później. Opozycji jednak nie przekonała, ale politycy sejmowej (i nie tylko) opozycji najostrzejsze komentarze zachowują cały czas dla siebie. – Dla mnie jest to niezrozumiałe. Nie chcę wyciągać z tego wniosków ani interpretować. Nie chcę oceniać – powiedział w Sejmie Sławomir Neumann, szef Klubu PO. Jak zwracali uwagę politycy Platformy, również w trakcie posiedzenia Rady Miasta w Łodzi radni PiS nie pojawili się, by uczcić minutą ciszy pamięć prezydenta Adamowicza. Zdjęcie pustych ław natychmiast zaczęło krążyć w mediach społecznościowych.

Czytaj więcej: Pogrzeb prezydenta Gdańska w sobotę

PO: Unikamy komentarzy

Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało, że nie będzie w wyborach na prezydenta Gdańska wystawiać swojego kandydata czy kandydatki. Takie nieoficjalne informacje podawała już „Rzeczpospolita" w środę.

Co w tej sytuacji zrobi Platforma? W oświadczeniu władze gdańskiej Platformy informują, że co najmniej do soboty – czyli pogrzebu Pawła Adamowicza – będą powstrzymywać się od wypowiedzi politycznych, aby uszanować czas żałoby po tragedii z ubiegłego tygodnia.

W Gdańsku na komisarza została wyznaczona wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz, która była szefową sztabu Adamowicza w ubiegłorocznej kampanii samorządowej. Większość naszych rozmówców w Gdańsku spodziewa się, że w obecnej sytuacji Platforma poprze Dulkiewicz. Niektórzy politycy opozycji – jak Jan Filip Libicki – wprost sugerowali, że w Gdańsku nie powinno być kampanii wyborczej, a kandydat lub kandydatka powinna być jedna.

Apel prezydentów

W środę we wspólnej konferencji prasowej wzięli udział prezydenci miast: Rafał Trzaskowski, Jacek Jaśkowiak i Jacek Karnowski. – Jest apel do wszystkich prezydentów, burmistrzów miast, aby w sobotę o godzinie 12.00 każdy zapewnił w swoim mieście możliwość spotkania się na centralnym placu. Niech to będzie moment zadumy – powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzskowski. W czwartek o 17.00 odbędzie się specjalne posiedzenie Rady Warszawy, która ma przyjąć uchwałę w sprawie przyznania honorowego obywatelstwa Warszawy Pawłowi Adamowiczowi. Politycy PiS już zapowiedzieli swoje poparcie dla tej uchwały. „Pan Paweł Adamowicz – razem z m.st. Warszawą – prowadził politykę zerowej tolerancji dla uprzedzeń, ksenofobii i antysemityzmu" – czytamy w uchwale.

Wcześniejszych wyborów nie będzie

Sejm przyjął w środę budżet na 2019 rok. W przyszłym tygodniu zajmie się nim Senat. Dopóki budżet nie trafi na biurko prezydenta, przynajmniej teoretycznie jest możliwe, że odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne. Ale politycy wątpią, by taki scenariusz był możliwy (i tak był niezwykle mało prawdopodobny wcześniej). – Tragedia w Gdańsku zakończyła dyskusję na temat przyśpieszonych wyborów parlamentarnych w Polsce, bo PiS – gdyby je rozpisał w tej chwili – przegrałby sromotnie – powiedział w środowym programie RZECZoPOLITYCE przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.

Jeszcze kilka dni wcześniej to miał być kolejny zwykły dzień posiedzenia Sejmu, posłanki i posłowie szykowali się do głosowań budżetowych. Ale zamiast politycznej rutyny lider PO Grzegorz Schetyna żegnał w środę rano z trybuny sejmowej zamordowanego prezydenta Gdańska. – Pawła zabiła nienawiść – nienawiść obłąkana, nienawiść dobrze zorganizowana, nienawiść przeciwko człowiekowi, który razem z tysiącami gdańszczan budował swoje wielkie, dumne miasto – mówił Schetyna. Później Sejm uczcił prezydenta Gdańska minutą ciszy i modlitwą. Wszystkie oczy zwrócone były wtedy na ławy partii rządzącej. Nie było w nich Jarosława Kaczyńskiego, który zajął swoje miejsce kilka minut później. Nie było też Ryszarda Terleckiego i Beaty Mazurek. – Spóźnienie na posiedzenie Sejmu to był czysty przypadek, nie było w tym żadnego drugiego dna – powiedziała Mazurek kilkanaście minut później. Opozycji jednak nie przekonała, ale politycy sejmowej (i nie tylko) opozycji najostrzejsze komentarze zachowują cały czas dla siebie. – Dla mnie jest to niezrozumiałe. Nie chcę wyciągać z tego wniosków ani interpretować. Nie chcę oceniać – powiedział w Sejmie Sławomir Neumann, szef Klubu PO. Jak zwracali uwagę politycy Platformy, również w trakcie posiedzenia Rady Miasta w Łodzi radni PiS nie pojawili się, by uczcić minutą ciszy pamięć prezydenta Adamowicza. Zdjęcie pustych ław natychmiast zaczęło krążyć w mediach społecznościowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"