Fałszywe doniesienia o zamiarze samobójczym syna prezesa NIK

"Wysadzę dom, zniszczę wszelkie dowody, już nigdy go nie przeszukacie. Już nigdy nie będziecie szantażować mnie, ani mojego ojca" - napisała do Najwyższej Izby Kontroli osoba podszywająca się pod syna prezesa NIK Mariana Banasia. Anonimowe doniesienia o planowanym samobójstwie okazały się nieprawdziwe - pisze Onet.

Publikacja: 13.05.2021 09:07

Fałszywe doniesienia o zamiarze samobójczym syna prezesa NIK

Foto: PAP/Leszek Szymański

Późnym wieczorem w środę policja oraz delegatury NIK otrzymały z anonimowego konta list, którego autor podawał się za Jakuba Banasia, syna prezesa NIK. Jak podał Onet, autor listu twierdził, że ma zamiar popełnić samobójstwo.

"Nikt mnie nie zamordował. To ja postanowiłem pożegnać się ze światem" - brzmiał fragment wiadomości.

"Moje życie, moja świetnie zapowiadająca się kariera, zostały zrujnowane przez służby PiS. Szantażowano mojego ojca, aby zrezygnował ze stanowiska, miałem odegrać rolę karty przetargowej. Koniec tego, skończyło się. Każdy człowiek ma swoje granice wytrzymałości. Moje zostały już przekroczone" - pisał autor.

Czytaj także:
Prezes NIK: Państwo policyjne. Rządzą służby, nie premier

W rozmowie z Polsat News Łukasz Pawelski z wydziału prasowego NIK potwierdził, że list został wysłany na adres Najwyższej Izby Kontroli oraz jej delegatur na terenie kraju.

Według Onetu, w czwartek rano policjanci rozmawiali w Krakowie z żoną Mariana Banasia, odwiedzili też podwarszawski dom Jakuba Banasia i rozmawiali z synem prezesa NIK.

W oświadczeniu przesłanym Onetowi Jakub Banaś zaprzeczył, by to on był nadawcą maila. Syn prezesa NIK dodał, że nie uważa wizyty policji w mieszkaniu swoich rodziców za przypadkową, "zwłaszcza w kontekście planowanej na dziś konferencji prasowej prezesa NIK Mariana Banasia".

Dziś o godz. 10 Marian Banaś ma zaprezentować raport NIK dotyczący tzw. wyborów kopertowych, czyli wyborów prezydenckich, które w formie korespondencyjnej miały odbyć się 10 maja (ostatecznie do tego nie doszło). Według mediów, które podawały, że zapoznały się z pełną wersją raportu, dokument jest "druzgocący dla rządzących i nie pozostawia suchej nitki na organizacji wyborów kopertowych".

Przed publikacją raportu wicepremier Jacek Sasin oświadczył, że jest przekonany, iż decyzje, które premier Mateusz Morawiecki wydał rok temu w sprawie wyborów były całkowicie zgodne z prawem.

Późnym wieczorem w środę policja oraz delegatury NIK otrzymały z anonimowego konta list, którego autor podawał się za Jakuba Banasia, syna prezesa NIK. Jak podał Onet, autor listu twierdził, że ma zamiar popełnić samobójstwo.

"Nikt mnie nie zamordował. To ja postanowiłem pożegnać się ze światem" - brzmiał fragment wiadomości.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS
Polityka
Małgorzata Wassermann poparła pośrednio kandydata PO w Krakowie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"