Przede wszystkim obrona tych wartości, o których ostatnio było głośno. Bardzo wiele pracy trzeba wykonać, aby nie było nowych, złych przedłożeń w rolnictwie. Nie wolno pochopnie podejmować decyzji w sprawie zmian przepisów prawnych w rolnictwie, bo to szkodzi.
Nagłe zmiany prawa są niekorzystne we wszystkich gałęziach gospodarki.
Tak, ale tu są trwałe skutki, które są niepowetowane, np. bankructwo gospodarstwa, utrata płynności finansowej, utrata rynków - to już nigdy nie byłoby odrobione. Rolnictwo to branża, w której na poziomie Unii Europejskiej możemy z sukcesami rywalizować. Jesteśmy potęgą w mięsie wołowym, drobiowym również. Należy podejmować przedłożenia, które jeszcze wzmacniałyby pozycję polskiego rolnika. Nasz stan prawny powinien być jeszcze bardziej przyjazny niż w innych państwach, celem trwałego umocnienia na rynkach UE.
Nasz atut to...?
Nasza żywność, nasze mięso w konkurencji z innymi państwami, które wchodzą na te nowe, bogate rynki muzułmańskie, wygrywa. Nasza żywność jest smaczniejsza i wygramy każdą konkurencję na rynkach Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej czy rynku tworzonym przez kilkadziesiąt milionów muzułmanów w UE. To szansa dla polskiego rolnictwa i obowiązkiem organów państwa - Sejmu, Senatu, prezydenta - jest wspieranie, a nie niszczenie polskiego rolnictwa.
Sprzeciwił się pan piątce dla zwierząt.