Wicemarszałek Sejmu i była kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska: została zapytana na antenie Radia Plus, czy niemal osiem milionów złotych wydane na kampanię to były dobrze wydane pieniądze. - Nie odbyły się wybory 10 maja, nie było ustawy kopertowej, sąd przyznał mi rację, że nie można było przeprowadzać wyborów w taki sposób - powiedziała. - Nie spodziewałam się, że będzie pandemia i rząd PiS wpadnie na pomysł żeby obchodzić te wybory. Moje decyzje były słuszne. Sztab bardzo racjonalnie, bardzo oszczędnie wydawał pieniądze - dodała. - Kampanie muszą być finansowane, one były w trudnych warunkach, bo przecież częściowo tylko w sferze wirtualnej, więc koszty były większe. Moja decyzja żeby nie doprowadzić do wyborów 10 maja była słuszna i sąd to potwierdził - podkreśliła.

Kidawa-Błońska została zapytana także, czy biorąc pod uwagę, że ostatecznie nie wzięła udziału w wyborach, to nie były zmarnowane pieniądze. - Pracowałam i przekonałam do siebie Polaków, bo kiedy powiedziałam, że wybory nie mogą się odbyć, proszę zobaczyć jak wielu Polaków powiedziało, że nie weźmie udziału w tych wyborach - oceniła. - Kiedy na nowo można było robić kampanię ci ludzie chcieli zmiany w Pałacu Prezydenckim. W ten sposób należy patrzeć na tę kampanię - zaznaczyła.

Wicemarszałek Sejmu wypowiedziała się również na temat dyskusji w Parlamencie Europejskim na temat wprowadzenia mechanizmu „pieniądze za praworządność”. - Jeżeli dzielimy środki z UE to nie jest to prezent tylko nasze wspólne działanie podjęte na zasadzie, że przestrzegamy prawa, wolności, solidarności, szacunku i to wszystko powinno się dziać - oceniła. - Jeżeli jakiś kraj świadomie nie podejmuje takich działań to musi liczyć się z tym, że Wspólnota będzie na to patrzyła w sposób krytyczny (…) Na tym, że rządowi nie zależy na dobrej współpracy z Unią cierpią wszyscy obywatele - dodała.  - Proszę pamiętać, że Unia stara się znaleźć możliwości, żeby te środki płynęły do Polski, żeby wspierać organizacje pozarządowe czy instytuty badawcze. Kraj, który chce być pełnoprawnym członkiem powinien przestrzegać zasady, na które się umówił wstępując do UE - zaznaczyła i zauważyła, że „Polska notorycznie od miesięcy łamie te zasady”. - I na dodatek mówi, że nic się nie stało, mamy prawo to robić, a wy musicie dać pieniądze. Tak to nie wygląda - stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska.