Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, we wtorek wraz z szefem Forum Młodych PiS Michałem Moskalem zaprezentował pakiet zmian dotyczących ochrony zwierząt w Polsce. Są one daleko idące. Jest to między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, kontrola społeczna ochrony zwierząt, większe uprawnienia Inspekcji Weterynaryjnej, zmiany w przepisach dotyczących schronisk czy zakaz trzymania zwierząt na łańcuchach. Prezes PiS podkreślał, że teraz jest moment, by zająć się kwestią ochrony zwierząt.
Dowiedz się więcej: Ofensywa branży futerkowej w mediach ojca Rydzyka. „Co z polską ziemią?”
Ewentualna ustawa przyspieszy trwające już zmiany. Jeszcze w latach 2014–2015 wartość polskiego eksportu futer wynosiła ok 400 mln euro, w pięć lat spadła o 55 proc. A eksport to w przybliżeniu wartość krajowej produkcji. Koronawirus sparaliżował giełdy futer w Kopenhadze, Helsinkach i Toronto, więc eksport skór z norek wyniósł do maja jedynie 89 mln zł, czyli 17 proc. tego, co rok temu.
- W XXI wieku nie możemy pozwolić na to, żeby z moralnością, z etyką, z humanitaryzmem wygrała próżność i fanaberia garstki osób, które albo chcą korzystać z towarów ze skór, albo chcą na tym dobrze zarabiać. Polskie społeczeństwo jest bardzo wrażliwe, bardzo czułe i ono ewidentnie opowiada się za likwidacją tego typu ferm, chociażby norek czy lisów. To jest nie ludzkie. Większość krajów Europa od tego odchodzi. Cała produkcja spada - komentował w sobotę w TVP Info Waldemar Buda, poseł PiS.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej podkreślał, że fermy „to jest dramat nie tylko dla zwierząt, ale także dla ludzi”. - Całe miejsca cierpią w przestrzeni dwóch, trzech kilometrów na tym, że w danej miejscowości powstała i funkcjonuje taka ferma - mówił. - Per saldo, jak my doprowadzimy do zamknięcia tego typu ferm, to ta działalność, która się rozwinie wokół w tych miejscowościach, ona zwielokrotni dochód rolników i przedsiębiorców, którzy będą chcieli prowadzić inną działalność wokół, niż te przychody z tych ferm - dodał.