Jak powiedział w Polsat News lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, ”pokoleniowe zmiany" następują w każdej formacji politycznej. - My oczywiście jesteśmy najmłodszym kierownictwem wśród wszystkich partii politycznych i to nie od miesiąca, czy dwóch, ale od kilku lat. Różne są czasy i różne pokolenia. To, że jest ciągłość historyczna to dla nas tylko dobrze. Szacunek dla byłych liderów, którzy cały czas są w PSL-u - stwierdził.

Zapytany z kim dokładnie rozmawiał, powiedział, że "warto o takich rozmowach rozmawiać, ale nie warto więcej o nich mówić”. - Jedno jest pewne, żadnych negocjacji koalicyjnych nie było - podkreślił prezes PSL. Dodał także, że "żadnej koalicji z PiS-em" nie będzie. - Mam jedno takie odczucie dotyczące wymiany poglądów, że na pewno ta frakcja, która chciałaby powroty na drogę praworządności jest mniej silna niż Zbigniew Ziobro - stwierdził polityk.

Lidera PSL zapytano również, czy rozmawiał z premierem Morawieckim. Jak zapewnił, wielokrotnie widział się z nim w Sejmie i nie prowadził "żadnych rozmów koalicyjnych".

Kosiniak-Kamysz odniósł się też do doniesień o możliwym rozpadzie Koalicji Polskiej. - Są takie sugestie wygłaszane publicznie przez choćby posła Sachajkę. Odniesiemy się do nich jutro na klubie. My się jako PSL nie wybieramy do koalicji z PiS-em. Rozmawialiśmy o tym na Radzie Naczelnej. Trudno zapomnieć, że jeszcze niedawno mówili, że trzeba nas zlikwidować - powiedział lider ludowców. - Jak widzę, jak oszukali polską wieś i polskich rolników i próbują robić dzisiaj coś innego niż obiecywali w kampanii, bo na przykład w sprawie uboju rytualnego i hodowców zwierząt futerkowych, zarówno minister Ardanowski i jego poprzednik nic takiego nie mówili. Wręcz przeciwnie - dodał. - Nie obiecywaliśmy koalicji z PiS-em i nie pozwolimy, żeby nasza wiarygodność została obniżona. Jeżeli ktoś się wybiera do PiS-u to musi pamiętać o tym, że jest to bilet w jedną stronę. Nie ma powrotu do Koalicji Polskiej - zaznaczył.