Występując w środę z dorocznym orędziem przed Zgromadzeniem Federalnym (obiema izbami parlamentu – w praktyce widownię stanowi znaczna część rosyjskiej elity politycznej) prezydent Władimir Putin przedstawił propozycje wprowadzenia siedmiu zmian w obecnej ustawie zasadniczej.
Już w czwartek powołano 75-osobową komisję, która ma się zająć ich dokładnym sformułowaniem. Część jej członków – jak na przykład radny z obwodu czelabińskiego na Syberii Walerij Garting – dowiedziała się o tym z telewizji i nadal nie ma pojęcia, czym dokładnie będą się zajmować. – Myślę, że będziemy tłumaczyć poprawki do konstytucji z języka prawnego na zwykły, obywatelski żeby każdy zrozumiał zmiany – tłumaczył.
Putin zaproponował niewielkie zmniejszenie kompetencji prezydenta, równie niewielkie zwiększenie ich w parlamencie (m.in. Duma będzie mogła teraz zatwierdzać poszczególnych ministrów a nie tylko premiera) oraz zwiększenie kompetencji nieco dekoracyjnej obecnie instytucji Rady Państwa. W skład Rady wchodzą gubernatorzy oraz prezydent, któremu doradzają.
Poza Natalią Kasperską (żoną słynnego Jewgienija) w skład komisji weszła m.in. 82-letnia kosmonautka Walentina Tierieszkowa, pisarz i zbrodniarz wojenny Zachar Prilepin (uczestniczył w walkach z ukraińskimi wojskami w Donbasie) i ataman Wszechrosyjskiego Towarzystwa Kozackiego Nikołaj Dołuda.
Wśród 75 członków komisji znalazło się dwóch przedstawicieli mniejszości narodowych w Rosji: szef organizacji „Ukraińcy Rosji” Bogdan Bezpalko oraz szef „Narodowo-Kulturalnej Autonomii Białorusinów Rosji” Siergiej Kandybowicz. Część ekspertów zastanawia się, czy poprawiona konstytucja pisana jest tylko dla Rosji.