Boris Johnson nie zgadza się na drugie referendum w sprawie niepodległości Szkocji

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział pierwszej minister Szkocji Nicoli Sturgeon, że nie poprze jej wniosku o przeprowadzenie drugiego referendum niepodległościowego.

Aktualizacja: 14.12.2019 02:34 Publikacja: 14.12.2019 00:51

Boris Johnson nie zgadza się na drugie referendum w sprawie niepodległości Szkocji

Foto: AFP

Po przyspieszonych wyborach parlamentarnych, w których Szkocka Partia Narodowa zdobyła 48 mandatów, o 13 więcej niż przed dwoma laty, liderka ugrupowania Nicola Sturgeon zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zwróci się o przekazanie władzom Szkocji kompetencji, które pozwolą im na przeprowadzenie referendum w sprawie niepodległości.

Zdaniem Sturgeon, wyniki wyborów do Izby Gmin w Szkocji pokazują, że większość Szkotów chce "innej przyszłości niż ta wybrana przez resztę Wielkiej Brytanii", a premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie ma mandatu, by wyprowadzać Szkocję z Unii Europejskiej. - Jako lider partii, która przegrała w Szkocji, nie ma prawa stać na naszej drodze - mówiła pierwsza minister. Oceniła, że mieszkańcy Szkocji mają prawo, by zdecydować o swej przyszłości. Jej zdaniem, większość Szkotów chce pozostać w UE.

Przed wyborami Boris Johnson mówił, że nie zgodzi się na kolejne referendum w sprawie niepodległości Szkocji. Jak podkreślał, plebiscyt z 2014 r., w którym większość Szkotów opowiedziała się za pozostaniem w Zjednoczonym Królestwie, miał być wydarzeniem, które zdarza się "raz na pokolenie".

W piątek Johnson i Sturgeon odbyli rozmowę telefoniczną, o której poinformowały służby prasowe Downing Street.

Czytaj także:
Boris Johnson: Czas odpocząć od rozmów o brexicie. Permanentnie

Brytyjski premier zaznaczył w rozmowie, że pozostaje przeciwny rozpisaniu kolejnego referendum, "wyrażając wolę większości obywateli Szkocji, którzy nie chcą powrotu podziału i niepewności". Dodał, że wyniki referendum sprzed pięciu lat powinny być respektowane. Podkreślił, że w sposób niezachwiany opowiada się za wzmocnieniem unii łączącej kraje Zjednoczonego Królestwa.

"W sprawie brexitu szef rządu stwierdził, że teraz (po wyborach - red.) ma możliwość przeprowadzenia tego procesu w sposób, który pozwoli całemu Zjednoczonemu Królestwu na wspólny marsz naprzód, z zagwarantowaniem pewności szkockim przedsiębiorstwom i poprawieniem jakości życia ludziom w całej Szkocji " - relacjonowały służby prasowe premiera.

Po przyspieszonych wyborach parlamentarnych, w których Szkocka Partia Narodowa zdobyła 48 mandatów, o 13 więcej niż przed dwoma laty, liderka ugrupowania Nicola Sturgeon zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zwróci się o przekazanie władzom Szkocji kompetencji, które pozwolą im na przeprowadzenie referendum w sprawie niepodległości.

Zdaniem Sturgeon, wyniki wyborów do Izby Gmin w Szkocji pokazują, że większość Szkotów chce "innej przyszłości niż ta wybrana przez resztę Wielkiej Brytanii", a premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie ma mandatu, by wyprowadzać Szkocję z Unii Europejskiej. - Jako lider partii, która przegrała w Szkocji, nie ma prawa stać na naszej drodze - mówiła pierwsza minister. Oceniła, że mieszkańcy Szkocji mają prawo, by zdecydować o swej przyszłości. Jej zdaniem, większość Szkotów chce pozostać w UE.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami