Akcja miała być protestem przeciwko planom podpisania przez prezydentów Rosji i Białorusi dokumentów służących zbliżeniu obu państw. Jednak podczas sobotniego spotkania w Soczi Władimirowi Putinowi i Aleksandrowi Łukaszence nie udało się osiągnąć porozumienia.

Demonstranci nie zrezygnowali z protestu. Niosą biało-czerwono-białe flagi, i skandują hasła: "Niech żyje Białoruś!", "To nasz kraj!", "Nie dla sojuszu z Rosją!".

- Naszym celem jest wystąpienie przeciwko rosyjskiemu imperium i w przyszłości zmiana białoruskiej dyktatury, która nie może zagwarantować niezależności kraju. Gwarantem niezależności jest naród białoruski - mówił Polskiemu Radiu Paweł Siawiarynie, organizator akcji.

W niedzielę mija dwudziesta rocznica podpisania umowy o utworzeniu Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Kolejne spotkanie prezydentów w sprawie integracji ma się odbyć 20 grudnia w Petersburgu.