Reklama

Sikorski: Morawiecki będzie się odbijał od ściany jak Cameron

Wprowadzenie brytyjskiego modelu relacji z Unią Europejską, fatalna decyzja, której premier pożałuje - tak były szef dyplomacji Radosław Sikorski (PO) skomentował w TVN24 zapowiedziane przez Mateusza Morawieckiego przesunięcie "pionu europejskiego" z MSZ do KPRM.

Publikacja: 08.11.2019 22:50

Sikorski: Morawiecki będzie się odbijał od ściany jak Cameron

Foto: European Union 2019 - Source : EP / Didier Bauweraerts

zew

Po posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie premier Mateusz Morawiecki przedstawił proponowany skład nowego rządu, na którego czele ma stanąć.

Premier zapowiedział, że w resorcie spraw zagranicznych nastąpi "istotna zmiana". Szefem MSZ pozostanie Jacek Czaputowicz, ale z resortu ma zostać wydzielony "pion europejski". Ma on stać się częścią KPRM, a kierować nim ma Konrad Szymański.

Były szef dyplomacji Radosław Sikorski (PO) ocenił, że przeniesienie działu europejskiego z MSZ do KPRM to uderzająca decyzja i pozorne wzmocnienie premiera. - Uważam, że (to - red.) jest fatalna decyzja, której premier Morawiecki pożałuje - powiedział w TVN24 Sikorski. Według niego, zmiany oznaczają wprowadzenie brytyjskiego modelu relacji z Unią Europejską, czyli "zarządzanie wszystkiego przez premiera".

Czytaj także:
W nowym rządzie PiS będą dwa resorty środowiska

- Co oczywiście wzmacnia jego rolę nie tylko wobec MSZ, bo to łatwe, tylko wobec wszystkich ministerstw, bo sprawy europejskie to jest sposób też na kontrolowanie ministerstw. Bo wiele z tego, co resorty robią, ma swój aspekt europejski - mówił europoseł PO. Według niego, po zmianach szef polskiego rządu będzie jak były premier Wielkiej Brytanii David Cameron jeździł do Brukseli z koncepcjami "wypracowanymi przez swój dział europejski w KPRM", ale nie będzie znał stanowisk stolic.

Reklama
Reklama

- Bo to jest takie wyobrażenie sobie, że rządzi Bruksela, i tam trzeba z Niemcami i Komisją Europejską się targować. Ale to jest tylko pół prawdy, bo prawdziwa polityka i wypracowywanie stanowisk państw członkowskich odbywa się w stolicach. I bez MSZ, bez stałego dopływu informacji z placówek, od ambasadorów w unijnych stolicach, premier pojedzie do Brukseli i tak jak Cameron będzie się odbijał od ściany. I to nie jest dobre dla Polski ani dla niego samego - ocenił Sikorski.

Czytaj także:
Spółki Skarbu Państwa pod nadzorem Jacka Sasina

Według niego, zapowiedziana przez premiera zmiana może negatywnie wpłynąć na negocjacje w sprawie nowego budżetu UE, ponieważ dotychczas ministrem ds. europejskich był szef MSZ, członek Rady Europejskiej. Sikorski stwierdził, że sekretarz stanu Konrad Szymański nie będzie miał takiej siły przebicia, a negocjacje będą "wyjątkowo brutalne".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama