Michał Kamiński: Ile kosztowałyby loty, gdyby marszałek Kuchciński miał 12 żon?

- Marszałek Sejmu Marek Kuchciński być może uniknie werdyktu izby, którą reprezentuje, ale na pewno nie uniknie werdyktu historii - powiedział Tok FM Michał Kamiński, poseł klubu PSL - Koalicja Polska.

Aktualizacja: 06.08.2019 13:56 Publikacja: 06.08.2019 12:22

Michał Kamiński: Ile kosztowałyby loty, gdyby marszałek Kuchciński miał 12 żon?

Foto: tv.rp.pl

- Pragnę wszystkich, którzy poczuli się urażeni, przeprosić - powiedział w poniedziałek marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS), odnosząc się do sprawy lotów samolotami rządowymi. Przyznał, że był przypadek, gdy rządową maszyną podróżowała tylko jego żona i poinformował, że za ten lot wpłaci 28 tys. zł na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.

Pytany, jak Prawo i Sprawiedliwość poradziło sobie z kryzysem w związku ze sprawą lotów marszałka Sejmu, Michał Kamiński powiedział Tok FM, że "jak zwykle" PiS "udaje, że kryzysu nie ma".

- Myślę, że cała ta sprawa marszałka Kuchcińskiego jest kolejnym dowodem na to, że świetnie, iż Polska jest krajem katolickim, a nie muzułmańskim. Proszę sobie wyobrazić, ile by nas kosztowały loty żon marszałka Kuchcińskiego, gdyby był emirem Dubaju i miałby tych żon dwanaście, a nie tylko jedną - powiedział poseł klubu PSL-Koalicja Polska, wybrany z list PO.

Pytany o poniedziałkowe wystąpienie Marka Kuchcińskiego były polityk PiS zaznaczył, że marszałek przeprosił za swoje "niefrasobliwe latanie" pod wpływem "wielkiego nacisku opinii publicznej i mediów". Według Kamińskiego, słowa Kuchcińskiego, który przeprosił "tych, którzy poczuli się urażeni" to formuła osób, które przepraszają, by nie przeprosić i "uciec przed odpowiedzialnością".

- Ale marszałek Kuchciński, jak to kiedyś powiedziałem w Sejmie, być może uniknie werdyktu tej izby, którą reprezentuje, ale na pewno nie uniknie werdyktu historii - powiedział Kamiński.

Jego zdaniem, marszałek Sejmu powinien podać się do dymisji, a w najbliższych wyborach Polacy powinni zagłosować tak, by Kuchciński "już nigdy nie mógł zostać marszałkiem Sejmu".

Według Kamińskiego, prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien wyjaśnić, czy wiedział o lotach marszałka. - Jarosław Kaczyński lubi siebie przedstawiać, także jego akolici tak go przedstawiają, jako człowieka, który rządzi Polską, który wszystko ogarnia. Jest pytanie, czy Jarosław Kaczyński wiedział, aprobował działania marszałka Kuchcińskiego, czy marszałek Kuchciński po prostu robi sobie, co chce? To znaczy, czy najważniejsi  ludzie w państwie korzystają z pieniędzy podatników bez wiedzy Jarosława Kaczyńskiego, czy Jarosław Kaczyński dał im przyzwolenie, mówiąc: bawcie się Polską - powiedział Kamiński.

Sprawa lotów marszałka Sejmu zaczęła się, gdy Radio Zet podało, iż dotarło do dokumentów potwierdzających sześć lotów, podczas których na pokładzie rządowego samolotu znajdował się Marek Kuchciński, członkowie jego rodziny oraz oficer Służby Ochrony Państwa.

Według informacji Radia Zet, w lotach marszałkowi Kuchcińskiemu towarzyszyli najbliżsi "w różnym składzie" - albo żona, albo córka, albo synowie. Dwa z sześciu lotów marszałek odbył na pokładzie najnowszego rządowego samolotu Gulfstream G550.

Na informacje Radia Zet zareagowało Centrum Informacyjne Sejmu. "Każda ze zrealizowanych samolotem rządowym podróży drugiej osoby w państwie miała charakter służbowy" - oświadczyło.

Według CIS, kalendarz marszałka Sejmu "jest bardzo napięty", a Kuchciński "realizuje średnio ok. 30 spotkań służbowych w miesiącu, nie licząc obowiązków podstawowych związanych z funkcjonowaniem" Sejmu.

Zdaniem Centrum, podróże lotnicze realizowane przy pomocy samolotów rządowych są najbezpieczniejszym i najkorzystniejszym logistycznie sposobem na pogodzenie licznych obowiązków.

"Odnosząc się do dat wskazanych w dzisiejszych doniesieniach CIS podkreśla, że były to podróże realizowane zazwyczaj w bezpośredniej styczności kalendarzowej z posiedzeniami Sejmu, co nakładało na Kancelarię Sejmu dodatkowe zadania o charakterze logistycznym" - stwierdziło CIS.

Odnosząc się do informacji, że z marszałkiem Kuchcińskim podróżowali członkowie jego rodziny Centrum oświadczyło, że "obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu".

"Z możliwości towarzyszenia marszałkowi Sejmu w podróżach korzystają zresztą przede wszystkim reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, co ułatwia sprawną realizację programu podróży, a zarazem nie ma nic wspólnego z korzyściami o charakterze osobistym" - podało CIS.

Po ujawnieniu informacji o podróżach rządowym samolotem Kuchcińskiego w towarzystwie rodziny, Platforma Obywatelska złożyła wniosek o jego odwołanie ze stanowiska.

Już w dniu ujawnienia informacji przez Radio Zet media podały, że Jarosław Kaczyński osobiście zdecydował, że Kuchciński ma pokryć koszty przelotów swojej rodziny rządową maszyną. Co więcej, stwierdził, że takie sytuacje są niedopuszczalne i nie mogą się nigdy powtórzyć. Taką informację podało RMF FM.

Informację o zwrocie kosztów i przekazaniu ich na cele charytatywne potwierdził dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka. Dodał, że zgodnie z umową Kancelarii Sejmu z PLL LOT "koszty przelotów poselskich są zryczałtowane na poziomie 572,40 zł i w ten sposób zostanie ustalona wysokość przelewu".

Grzegrzółka przekazał później, że marszałek Sejmu przekazał 15 tysięcy złotych na cele charytatywne w związku z 23 lotami w tej kadencji, w czasie których marszałkowi towarzyszyli członkowie rodziny.

Poseł PO Sławomir Nitras ocenił, że przekazanie środków na organizacje charytatywne nie rozwiązuje sprawy, a marszałek Kuchciński powinien "zwrócić te pieniądze do Skarbu Państwa".

Z kolei europoseł SLD, były premier Leszek Miller mówił, że sprawą lotów marszałka powinna zająć się prokuratura. - Zwłaszcza, gdyby się okazało, że były przypadki lotów bez marszałka, natomiast z rodziną marszałka. Bo to już jest wtedy normalne zwykłe przestępstwo - podkreślił. - Prokuratura powinna wszcząć postępowanie, żeby zobaczyć, jak jest przestrzegana instrukcja HEAD i powinna przesłuchać wielu ludzi - dodał, wymieniając w tym kontekście pracowników obsługi lotniska, SOP, Kancelarii Premiera i Kancelarii Sejmu.

- Na pewno należy dodać słowo "przepraszam" wobec tych wszystkich, którzy całą tą sytuacją czują się zniesmaczeni czy zażenowani - powiedział europoseł Joachim Brudziński, szef sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, komentując doniesienia mediów o sposobie korzystania przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z rządowych samolotów.

Jak napisała poniedziałkowa "Rzeczpospolita", w ramach interwencji poselskiej posłowie Platformy Obywatelskiej otrzymali od Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych blisko 400 stron dokumentujących loty marszałka Sejmu od marca 2018 do lipca 2019 r. na trasie Rzeszów–Warszawa i Warszawa–Rzeszów.

Baza Lotnictwa Transportowego nie posiada dokumentów sprzed marca 2018 r. na temat zrealizowanych lotów marszałka – zostały już zniszczone.

Po publikacji "Rzeczpospolitej" posłowie PO-KO zwrócili się do Kancelarii Sejmu o ujawnienie wszystkich dokumentów w sprawie lotów marszałka Kuchcińskiego. Na konferencji prasowej poseł Mariusz Witkacz zapowiedział złożenie do Najwyższej Izby Kontroli wniosku o przeprowadzenie kontroli wydatkowania środków na loty marszałka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory 2024. Kto wygra drugie tury?
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej