"Rzeczpospolita": Czy zmiany w zasadach podnoszenia wynagrodzeń w budżetówce nastąpią jeszcze w tym roku?
Piotr Duda, przewodniczący "Solidarności": Bardzo na to liczymy. Nie bez powodu zgłosiliśmy swoje postulaty w połowie 2018 roku, aby czekać ze zmianami do 2020 r. Gdy na początku marca 2018 r. zaczęły się negocjacje co do budżetu na 2019 r., zaproponowaliśmy podwyżki dla budżetówki w wysokości 12 proc. Usłyszeliśmy, że nie ma tyle pieniędzy. Teraz okazuje się, że po protestach pieniądze się znalazły. Kolejna niedopuszczalna dla nas sytuacja to zniesienie limitu wieku emerytalnego 55 lat w stosunku do Policjantów. Po zmianach uzgodnionych w porozumieniu zawartym z ministrem Brudzińskim wystarczy im więc tylko 25 lat stażu pracy. Domagamy się więc wprowadzenia postulowanej przez nas emerytury za staż, 40 lat pracy dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet, pod warunkiem, że wyliczona na tej podstawie emerytura musi być wyższa od 150 proc. minimalnego świadczenia. Jaka jest różnica między policjantem, nawet tym który pracuje w prewencji przez 25 lat, a pracownikiem który w hutnictwie ciężko pracuje przez 40 lat. No i trzeci główny postulat czyli całkowite odmrożenie odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Z tych pieniędzy wypłacana jest pomoc dla osób z najniższymi zarobkami, a także wsparcie na rehabilitację w razie choroby. Rząd nie chce się jednak na to zgodzić, bo sam musiałby sporo dopłacić do funduszy funkcjonujących w urzędach administracji państwowej czy spółkach z udziałem skarbu państwa.