Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty stwierdził w rozmowie z Onetem, że "PiS się wywłaszczył na spółkach skarbu państwa". Dodał także, że nie jest zaskoczony doniesieniami „Gazety Wyborczej", która poinformowała dziś rano, że fundacja Srebrna, której członkiem rady nadzorczej jest Jarosław Kaczyński, chciała postawić w centrum Warszawy dwa wieżowce warte 1,3 mld złotych. Środki na inwestycję miał zagwarantować bank Pekao SA.

 

 

- Nic nowego w tych taśmach nie ma, o czym o PiS-ie nie wiedziałem wcześniej. Spółka nomenklaturowa. Rozjazd z ideałami. Ja to widzę w PiS-ie codziennie - powiedział Czarzasty. - Rolą opozycji jest, by ludzie dojrzeli do tego, że są rządzeni przez obłudników i cwaniaków. Ja tego nie relatywizuję. To jest zło. To złem pachnie. Tak to trzeba nazywać - dodał. - Jak się zachowa prokuratura zależy wyłącznie od tego, co powie Jarosław Kaczyński. To jest właśnie "don Jarosław". Myśli pan, że sprawa Misiewicza tak sobie sama szła i nagle sobie wyszła? To jest tragedia polskiego sądownictwa i polskiej prokuratury - podkreślił lider SLD. 

"Gazeta Wyborcza" ujawniła dziś nagranie rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, do której doszło 27 lipca 2018 roku. W czasie rozmowy poruszana jest kwestia budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna.