Bronisław Komorowski skomentował wczorajszy marsz, który przeszedł ulicami Warszawy. Wzięli w nim udział m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.

 - To było żałosne widowisko, jeśli chodzi o zachowanie władz państwa w tej konkretnej sprawie. - Ten dziwny taniec prezydenta, który mówił o tym, że idzie, potem nie idzie, a potem znów idzie na marsz. O tym, że nie wiemy, czy był jeden marsz, czy dwa marsze. Wydaje mi się, że prezydent i premier podjęli nieudolną próbę przejęcia marszu narodowców – ocenił.

- Zakładam, że ogromna część uczestników nie jest agresywna i uskrajniona w poglądach, ale organizatorzy i zaproszeni goście, który określają się jako neonaziści i neofaszyści - trudno nie dostrzec, że marsz narodowców zamienia się w radykalny nacjonalizm. Nie każdy nacjonalizm jest godny potępienia, ale radykalny - jest zwyczajnie niebezpieczny - dodał.

Komorowski mówił także o sobotnim wystąpieniu Donalda Tuska. - To było najlepsze wystąpienie Tuska, jakie słyszałem. Widać dużą wiedzę historyczną, duże rozeznanie w polskiej polityce. Słowa o bolszewikach to przyrównanie do tego typu politycznych barbarzyńców, którzy nie potrafią się zachować z punktu widzenia zasad świata zachodniego. Te słowa były dla mnie uprawnione – powiedział były prezydent.

Więcej: Onet.pl