Wenezuela od kilku lat boryka się ze skutkami poważnego kryzysu gospodarczego, którego główną przyczyną był spadek cen ropy na światowych rynkach. Kryzys sprawił, że od 2015 roku Wenezuelę opuściło co najmniej 1,5 mln osób. W kraju brakuje podstawowych produktów - żywności i leków, a hiperinflacja osiąga rekordowe poziomy.
W rozmowie z telewizją Univision 23 z Miami Rubio, który jest znanym krytykiem wenezuelskiego prezydenta Nicolasa Maduro stwierdził, że jeśli chodzi o Wenezuelę "nie wykluczałby opcji wojskowej".
- Przez miesiące i lata chciałem, by rozwiązanie sytuacji w Wenezueli miało charakter niewojskowy i pokojowy, po prostu by przywrócić tam demokrację - stwierdził Rubio.
- Wierzę, że amerykańskie siły zbrojne powinny być używane tylko w sytuacji zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego - dodał Rubio stwierdzając następnie, że - jego zdaniem - Wenezuela stała się już zagrożeniem dla bezpieczeństwa w swoim regionie, "a nawet zagrożeniem dla USA".
Maduro wielokrotnie obarczał odpowiedzialnością USA i Zachód za problemy gospodarcze jego kraju przekonując, że państwa zachodnie chcą doprowadzić do upadku socjalistycznego rządu tego państwa. Maduro twierdził też m.in. że USA i Kolumbia chcą doprowadzić do interwencji zbrojnej w Wenezueli - ale zapewniał, że wenezuelska armia odparłaby taki atak.