Xi Jinping sprawdza wierność Władimira Putina. Cień ukraińskich dronów nad Moskwą

Chmary ukraińskich dronów atakują co noc Moskwę, w której zbiera się ponad 20 przywódców różnych państw, by oglądać paradę zwycięstwa Władimira Putina.

Publikacja: 08.05.2025 04:02

Przygotowania do parady w Moskwie trwają od kilku dni

Przygotowania do parady w Moskwie trwają od kilku dni

Foto: AFP

„Wraz z czołgami, które będą hurgotać po placu Czerwonym, Putin nie tylko będzie czcił historię, ale i przekształcał obecny porządek światowy” – sądzi indyjski dziennik „Hindustan Times".

Przy tym przywódcy Indii nie będą obecni na tym „przekształcaniu” – odwołali swe wizyty w Moskwie z powodu konfliktu z Pakistanem. Ale w rosyjskiej stolicy będzie najważniejszy gość uroczystości Xi Jinping. Oprócz niego będzie jeszcze 28 prezydentów i premierów (w tym Brazylijczyk Luiz Inácio Lula da Silva), jednak część z nich stoi na czele nieuznanych międzynarodowo tworów (Abchazja czy Osetia Południowa), a inni reprezentują kraje niezbyt liczące się na światowej arenie (jak Gwinea Bissau czy Burkina Faso) lub objęte międzynarodowymi sankcjami (Wenezuela).

Xi Jinping skontroluje, czy Władimir Putin nadal jest uzależniony od niego

– Chiny i Rosja będą chciały pokazać łączącą  je „nierozerwalną wieź”. A przede wszystkim, że amerykańska polityka „odwróconego Nixona” nie działa – sądzi sinolog z Waszyngtonu Yun Sun.

„Odwrócony Nixon” to wyrażenie nawiązujące do zwrotu w amerykańskiej polityce w czasach prezydentury Richarda Nixona. W 1972 roku dzięki dyplomatycznym zabiegom sekretarza stanu Henry'ego Kissingera Waszyngton nawiązał stosunki z Pekinem. Wykorzystując wrogość radziecko-chińską, Amerykanie chcieli w ten sposób wywrzeć presję na Kreml. „Odwrócony Nixon” opisuje pomysł obecnej administracji amerykańskiej oderwania Rosji od Chin, by ułatwić sobie konfrontację z Pekinem – która już trwa w postaci wojny handlowej.

W czasie trzydniowej wizyty Xi Jinping bez wątpienia będzie chciał się przekonać, czy Amerykanom coś się udało, i czy Władimir Putin nadal jest należycie uzależniony od Chin.

W Kijowie uważają, że Kreml i tak obecnie nie ma wyjścia i musi wiązać się z Chinami, ponieważ nie otrzyma od USA tego, czego chce, czyli panowania nad całą Ukrainą. – Ponadto Chińczyk będzie dążył do wyjaśnienia poziomu ambicji Kremla. Dokładniej mówiąc chodzi o gotowość do prowadzenia wojny przez Rosję (…). Xi chce zobaczyć na przykład, czy Rosja planuje napad na Unię Europejską lub NATO. Czy Rosja szykuje jakieś prowokacje z terenu Białorusi „pod cudzą flagą”? I gdzie w tym jest miejsce dla Chin – mówi ukraiński analityk Witalij Kułyk.

Parada Władimira Putina jako antyzachodnia demonstracja 

Jednocześnie Xi wystąpi w rodzaju roli księgowego. – Jego wizyta będzie miała zupełnie merkantylny cel, rozwiązania problemów od współpracy wojskowo-technicznej po jakieś tam umowy handlowe. (…) A ponadto dokona podsumowania dotychczasowego handlu i przerwie go w tych dziedzinach, w których Chiny nie otrzymują należytego zysku – dodaje.

Pozostali goście putinowskiej parady – spoza terenu byłego ZSRR – będą jednak chcieli zademonstrować swoją antyzachodnią pozycję. – Pokazać, że rozpada się zachodni pogląd, według którego to Zachód rządzi światem – opisuje to jeden z afrykańskich dziennikarzy. Nie wiadomo tylko, jakie formy przybierze ta antyzachodnia demonstracja w Moskwie.

Na pewno obecność przywódców będzie pokazem przełamania zachodniej izolacji Rosji. „Każdy uścisk dłoni, każde puste krzesło na trybunach będzie miało znaczenie” - opisuje jeden z arabskich publicystów. A puste będzie miejsce dla przywódcy komunistycznej Korei Kim Dzong Una, którego żołnierze walczyli przeciw Ukraińcom.

Czytaj więcej

Żołnierze Kima. Putin nie dałby bez nich rady

Na razie kilkudziesięciu przywódców przyjeżdża z pewnymi przeszkodami do rosyjskiej stolicy. Od niedzieli trwają masowe ataki ukraińskich dronów na Rosję. W zagrożonych miastach zamykane są przede wszystkim lotniska, co doprowadziło do tego, że do środy rano odwołano kilkaset lotów i nie mniej niż 60 tys. podróżnych w całej Rosji odczuło skutki ukraińskich ataków.

Ukraińcy zagrażają Moskwie i niszczą zakłady zbrojeniowe na prowincji

W przeciwieństwie jednak do poprzednich miesięcy od niedzieli celem uderzeń jest również Moskwa.

– Ukraina tak naprawdę nie ma innego planu działania, sytuacja na polach walki nie rozwija się na jej korzyść. (Naloty) nie doprowadzą do jakichś znaczących, strategicznych zmian. Ale ukraiński wywiad wojskowy może coś zrobić 9 maja (w Moskwie) – sądzi analityk z Londynu Maria Miron.

Czytaj więcej

Obywatel Rosji walczący po stronie Ukrainy: Trzecia wojna światowa już trwa

Najbardziej radykalni rosyjscy opozycjoniści sądzą jednak, że dopiero masowe uderzenia na rosyjską stolicę mogę mieć jakiś wpływ na przebieg wojny. – Tam siedzą wszyscy oligarchowie i ich rodziny. Fizyczne zagrożenie kremlowskiej elity może doprowadzić do formowania się sprzeciwu wobec Putina i jego polityki – mówi jeden z nich.

Jednocześnie wojskowi analitycy są zgodni, że w dniu parady Ukraińcy raczej nie zaatakują samego placu Czerwonego – chronić go będzie obecność Xi Jinpinga. Nie uderzą też na sąsiednie ulice, na których zgromadzone będzie rosyjskie wojsko i jego sprzęt. W paradzie będą uczestniczyli żołnierze z 13. armii (w tym chińskiej) i będą oni stali wraz z rosyjskimi. Pozabijanie ich w powietrznym ataku wplątałoby Kijów w konflikty dyplomatyczne i zwiększyło wsparcie dla Rosji.

Przy tym eksperci zaczynają się wahać, czy Moskwa jest rzeczywiście głównym celem ukraińskich, majowych ataków, czy nie jest to tylko demonstracja mająca szarpać nerwy Putina. Korzystając bowiem z przeniesienia znacznej części rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej w okolice Moskwy, Ukraińcy atakują ważne zakłady zbrojeniowe na prowincji.

W Tule trafili fabrykę „Spław” produkującą amunicję do wszelkiego rodzaju „katiusz”, a w odległym Sarańsku zakłady produkujące światłowody. Rosyjska armia potrzebuje ogromnych ilości takich kabli, bowiem od kilku miesięcy masowo używa dronów sterowanych poprzez nie – dla uniknięcia ukraińskich środków walki radioelektronicznej. Jeśli fabryka została poważnie uszkodzona, to uderzenie w Sarańsk może mieć znaczny wpływ na sytuację na froncie.

„Wraz z czołgami, które będą hurgotać po placu Czerwonym, Putin nie tylko będzie czcił historię, ale i przekształcał obecny porządek światowy” – sądzi indyjski dziennik „Hindustan Times".

Przy tym przywódcy Indii nie będą obecni na tym „przekształcaniu” – odwołali swe wizyty w Moskwie z powodu konfliktu z Pakistanem. Ale w rosyjskiej stolicy będzie najważniejszy gość uroczystości Xi Jinping. Oprócz niego będzie jeszcze 28 prezydentów i premierów (w tym Brazylijczyk Luiz Inácio Lula da Silva), jednak część z nich stoi na czele nieuznanych międzynarodowo tworów (Abchazja czy Osetia Południowa), a inni reprezentują kraje niezbyt liczące się na światowej arenie (jak Gwinea Bissau czy Burkina Faso) lub objęte międzynarodowymi sankcjami (Wenezuela).

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Subskrybuj
gazeta
Polityka
Spotkanie ministrów w Warszawie. Ukraina najważniejszym testem dla Europy
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Europa w kryzysie – czy uratuje ją trójkąt Merz–Macron–Tusk?
Polityka
Nowy traktat z Niemcami? Polska sceptyczna
Polityka
Najtrudniejszy wybór kanclerza w historii RFN
Polityka
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku