Wczoraj Lech Wałęsa pojawił się w Sejmie i rozmawiał z protestującymi rodzicami i opiekunami osób niepełnosprawnych.

"Dziwnym jest milczenie Kościoła i środowisk walczących o życie nienarodzone. Jego Ekscelencja kard. Kazimierz Nycz też był u protestujących, ale same słowo od Boga to za mało. Trzeba czynu ,działania i konkretnego wsparcia, a nie tylko słów" - napisał dziś były prezydent.

"Tu jest życie już dawno narodzone i ma problemy. Gdzie jest otrzymujący wsparcie od rządu Tadeusz Rydzyk? To jeszcze ksiądz czy już biznesman? Gdzie jest wicepremier Komitetu Rady Ministrów ds. społecznych pani Beata Szydło, która ma możliwości decyzji przyznania pieniędzy?" - pytał Wałęsa.

Zdaniem byłego prezydenta trwający protest pokazuje, że Prawu i Sprawiedliwości "wychodzi bokiem kiełbasa wyborcza przy ogromnym długu publicznym".

"Jeżeli będzie taka potrzeba to zwrócę się o pomoc i wsparcie nawet do Watykanu do Ojca Świętego Jego Świątobliwości Franciszka" - zapowiedział Wałęsa.