"Wulgarnym populizmem " nazwał Aleksander Kwaśniewski przyjęty wczoraj przez sejmową komisję regulaminową, spraw poselskich i immunitetowych projekt obniżki uposażeń posłów, senatorów i samorządowców.
O obniżce zdecydował prezes PiS Jarosław Kaczyński po awanturze, jaka wybuchła z powodu przyznania przez byłą premier Beatę Szydło wielotysięcznych nagród dla ministrów jej gabinetu.
Jak mówił Kwaśniewski, ta decyzja to "próba przykrycia tego szczytu hipokryzji, jakim jest zamrożenie płac dla ludzi władzy w Polsce od wielu lat i szukanie innych sposobów wynagrodzenia".
Były prezydent analizował też sytuację niepełnosprawnych, protestujących w Sejmie od dwóch tygodni. Jego zdaniem, opór rządzących przed spełnieniem ich postulatów oznacza, że sytuacja budżetu nie jest tak dobra, "jak się nam opowiada".
- Jesteśmy w gorszej sytuacji, niż ta władza, szastając pieniędzmi na prawo i lewo, nam opowiada - mówił były prezydent. Zauważył, że zobowiązania finansowe podejmowane przez rząd mają skutki wieloletnie, a źródła dodatkowych dochodów dla budżetu są krótkotrwałe.