Sondaż: Czas pożegnać jednomandatowe okręgi wyborcze?

Czy należy zlikwidować jednomandatowe okręgi wyborcze w małych gminach? Polacy nie mają wątpliwości – pokazał sondaż SW Research dla serwisu rp.pl.

Aktualizacja: 18.11.2017 08:52 Publikacja: 18.11.2017 08:48

Sondaż: Czas pożegnać jednomandatowe okręgi wyborcze?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W ubiegły piątek Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło dużą nowelizację Kodeksu wyborczego. Zakłada ona m.in. likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych.

Odrzucenie sztandarowego pomysłu Kukiz'15, jakim są JOW, włącznie z okręgami, gdzie od 2014 roku było to możliwe, jest pogrzebaniem szans na jakąkolwiek współpracę. Wie o tym zresztą dobrze sam Paweł Kukiz, który natychmiast oskarżył partię rządzącą o „bolszewizację kraju" – zauważa Zuzanna Dąbrowska.

- PiS tworzy tak zwane "potworki legislacyjne", czyli ustawy które zawierają w sobie parę dobrych rzeczy i mnóstwo złych. Ponadto zauważam jak niski poziom mają polscy parlamentarzyści. Według mnie partia rządząca osłabi poziom osób w samorządach jeszcze bardziej – ocenił w programie #RZECZoPOLITYCE Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu.

Co czwarty badany chce zlikwidowania jednomandatowych okręgów wyborczych. Przeciwnego zdania jest ponad 40 proc. ankietowanych, czyli największa grupa respondentów. Zdania w tej sprawie nie ma co trzeci respondent.

- Częściej przeciwnikami tego pomysłu są mężczyźni (46 proc.), osoby o wykształceniu wyższym (43 proc.), o dochodzie powyżej 5000 zł (50 proc.) oraz badani z miast od 200 do 499 tysięcy mieszkańców (51 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.

Prof. Jacek Knopek z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu przypomina, że większościowe systemy wyborcze preferują okręgi jednomandatowe, natomiast systemy proporcjonalne okręgi wielomandatowe.

- W tych pierwszych głos z reguły oddaje się na kandydata, czyli osobę silnie związaną z okręgiem, z kolei te drugie preferują listę komitetu wyborczego, spośród której to wyborcy mogą wybrać konkretne osoby do gremiów przedstawicielskich. System większościowy jest czytelny i przejrzysty dla niemal każdego wyborcy, czyli wygrywa osoba, która otrzymała najwięcej głosów. W systemie proporcjonalnym stosuje się ułożenie listy wyborczej w odniesieniu do konkretnych i aktualnych potrzeb grupy politycznej, ponadto progi zaporowe dla zbyt małych komitetów, dalej odpowiednie metody przeliczania głosów wyborczych, które nie zawsze muszą być czytelne dla wyborców. Brak takiej, pobieżnej nawet analizy, wpłynął zapewne na trzecią grupę respondentów, którzy nie potrafili się w tym sondażu określić – tłumaczy prof. Knopek w rozmowie z serwisem rp.pl.

 

W ubiegły piątek Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło dużą nowelizację Kodeksu wyborczego. Zakłada ona m.in. likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych.

Odrzucenie sztandarowego pomysłu Kukiz'15, jakim są JOW, włącznie z okręgami, gdzie od 2014 roku było to możliwe, jest pogrzebaniem szans na jakąkolwiek współpracę. Wie o tym zresztą dobrze sam Paweł Kukiz, który natychmiast oskarżył partię rządzącą o „bolszewizację kraju" – zauważa Zuzanna Dąbrowska.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony