- Uważa pan, że to strona żoliborska stoi za przeciekiem? – zapytała Monika Olejnik.

- Ten zrobił, kto zyskał. Niewątpliwie zyskał Zakon PC ze swoim przywódcą – odpowiedział Roman Giertych, który ocenił, że Andrzeja Dudę mogła zdenerwować prowokacja ze strony otoczenia prezesa. – Kontekst tej wizyty był taki, że to prezydent składa „homalium” prezesowi PiS, a takiego „homalium” Prezydent RP nie powinien składać nikomu – ocenił były wicepremier w rządzie Kaczyńskiego.

Dodał, że dodatkowym kontekstem tej wizyty było to, że Duda odwiedził Kaczyńskiego „w nocy, ukradkiem i po ciemku”, podczas gdy odmawia spotkania z premier Ewą Kopacz, tłumacząc to trwającą kampanią wyborczą. – Oczywiście szef partii opozycyjnej powinien się spotykać z prezydentem. Ale nie w tej formule! I odebrano by to zupełnie inaczej, gdyby Duda ze wszystkimi się normalnie spotykał – mówił Giertych.

Do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego miało dojść 24 września wieczorem, po pokazie filmu "Pilecki".

- Pod osłoną nocy, w największej tajemnicy, Jarosław Kaczyński gościł w swoim domu na warszawskim Żoliborzu prezydenta Andrzeja Dudę – doniósł „Fakt".

Szef sztabu wyborczego PiS Stanisław Karczewski nie zaprzeczał, że do spotkania doszło - dodał jednak, że "ma informacje z pierwszej ręki", z których wynika, że prezes PiS spotkał się z prezydentem w Instytucie Lecha Kaczyńskiego.

Więcej na stronie Radia Zet