Mimo iż podatek od nieruchomości płaci zwykle jej właściciel, to przepisy przewidują wyjątki od tej zasady. Daninę musi zapłacić też osoba, która wynajmuje grunty czy budynki należące do Skarbu Państwa lub do jednostki samorządu terytorialnego. Zdarza się, że samorządy dopiero po upływie dłuższego okresu weryfikują rozliczenia i żądają zaległego podatku za pięć lat wstecz.
Przekonał się o tym czytelnik z Warszawy, który od 2013 r. wynajmuje od miasta (Urzędu Dzielnicy Rembertów) miejsce postojowe w garażu podziemnym. Zawsze w terminie płacił czynsz najmu wynikający z umowy. Niedawno otrzymał jednak od urzędu wezwanie do złożenia informacji o nieruchomościach i obiektach budowlanych (IN-18). Kiedy to zrobił, urząd wydał pięć decyzji w sprawie wymiaru podatku za lata 2014–2018 oraz za 2019 r. Wynika z nich, że ma zapłacić kilkaset złotych zaległej daniny za pięć poprzednich lat.
Czytelnik nie miał wcześniej świadomości, że musi płacić podatek. Jednak najbardziej zaskoczony jest tym, że otrzymał wezwanie dopiero po sześciu latach. – To dodatkowe ukryte koszty. Urząd, który pobiera ten podatek, mógł poinformować mnie wcześniej o konieczności zapłaty – mówi.
Nie uniknie zapłaty
Według ekspertów czytelnik nie uniknie daniny.
Łukasz Szczygieł, doradca podatkowy w Kancelarii Rödl & Partner w Krakowie, wskazuje, że organ podatkowy, w tym przypadku urząd miasta, nie ma obowiązku informowania podatnika o obowiązku zapłaty.