Reklama
Rozwiń

Franciszek i stare pomysły, które się nie sprawdziły

Nic nowego pod słońcem – chciałoby się powiedzieć, obserwując projekt głębokiej reformy Kościoła, jaki serwuje nam papież Franciszek. Wielu komentatorów aż pieje z zachwytu nad rzekomo nowatorskimi pomysłami, jakimi porywa świat papież. Problem w tym, że większość z nich nie jest nowatorska, ale raczej głęboko anachroniczna.

Aktualizacja: 30.11.2019 18:47 Publikacja: 29.11.2019 17:00

Franciszek i stare pomysły, które się nie sprawdziły

Foto: AFP

Mam świadomość, że pisząc to, skazuję się na etykietę krytykanta, antypapieskiego malkontenta, ale uważna obserwacja pontyfikatu skłania mnie właśnie do takiego wniosku. Ograniczenie celibatu zaproponowane w trakcie sprawnie wyreżyserowanego przez papieża synodu amazońskiego, kwestia praw kobiet w Kościele, skupienie się na karze śmierci, dożywotniego więzienia, którego zakazu także papież się domaga, na walce o pokój i globalne rozbrojenie, na ochronie środowiska. Poluzowanie katolickiej etyki, ze szczególnym uwzględnieniem dopuszczenia rozwodników w ponownych związkach do Komunii Świętej oraz szerzej postępująca pod wpływem adhortacji „Amoris laetitia" liberalizacja etyki seksualnej w ogóle. To wszystko, co jest przedstawiane jako elementy wprowadzane przez Franciszka do debaty, nie jest w najmniejszym stopniu niczym nowym. To stare postulaty, określane niegdyś mianem „agendy Martiniego". O ile jednak kilkadziesiąt lat temu była ona relatywną nowością – nawet jeśli i wtedy część z postulatów mogła wydawać się dyskusyjna – o tyle teraz wiemy, do czego realizacja czy skupienie się na takich postulatach doprowadziło.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem