Czy pragniemy zwrotu i przetasowania tylko ze względu na stan gospodarki i lęk przed dominacją „lewactwa"? A może niepokój najmłodszych wyborców jest raczej podświadomy i dotyczy czegoś więcej niż stan ojczyzny?
Dość dużo ostatnio podróżowałam i tak się zdarzyło, że w większości były to nasze tereny przygraniczne. Nie jest źle wyjechać ze stolicy i porozmawiać z młodymi właśnie w takich miejscach. „Musimy rządzić się sami" – mówią. Dość szybko okazuje się jednak, że wiedza na temat skutków izolacji jest niewielka. „Jest chaos, chcemy porządku" – mówią, ale okazuje się, że na temat „porządku" mają bardzo chaotyczne wyobrażenia. Nie należy tego jednak bagatelizować. Jest coś takiego jak instynkt pokolenia i nie musi się on odwoływać do żadnej wiedzy. Można jedynie próbować dokonać analizy tego, co instynkt podpowiada i jak daleko idzie w przeszłość. Instynkt pokolenia nie musi dotyczyć sfery bytu socjalnego czy nawet bezpieczeństwa granic. Instynkt to sfera pierwotna i zajmuje się raczej tym właśnie co pierwotne.