Piotr Girwoyń i Marek Oramus: Kto weźmie kosmos w posiadanie

W krajach, które mają długą tradycję prawną i ciągłość, jak Anglia, wiele rzeczy jest nieuregulowanych i mówi się: sędzia o tym zdecyduje. Ufamy mu. My w naszej części Europy mamy raczej taką koncepcję, wedle której wszystko musi być uregulowane. U nas obowiązuje podejście urzędnicze – mówi w rozmowie z Markiem Oramusem Piotr Girdwoyń, prawnik specjalizujący się w kryminalistyce.

Aktualizacja: 27.10.2018 20:04 Publikacja: 26.10.2018 18:00

Piotr Girwoyń i Marek Oramus: Kto weźmie kosmos w posiadanie

Foto: shutterstock

Marek Oramus: Od 1980 roku Denis Hope z Nevady sprzedaje działki księżycowe z widokiem na Ziemię. Podzielił widoczną stronę Księżyca na ponad 3 mln działek, z czego większość znalazła już podobno nabywców. To przecież tak, jakby sprzedawać kolumnę Zygmunta.

Piotr Girdwoyń: Spójrzmy na to historycznie: po wielkich odkryciach geograficznych brano w posiadanie ziemie zamorskie, co do których w momencie wypływania w rejs nie było nawet pewności, czy istnieją. Księżyc ma określony status prawny, nie może być przedmiotem obrotu, bo dokumenty prawa międzynarodowego z lat 1967 i 1979 zawierają zasadę niezawłaszczalności kosmosu. Sam pomysł przenoszenia ziemskiego prawa własności na cały Wszechświat wydaje się nieco komiczny. Mamy tu do czynienia z wykorzystywaniem ludzkiej naiwności albo zabawowym traktowaniem tej kwestii.

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
„TopSpin 2K25”: Game, set, mecz
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom