Trudności z wypracowaniem jednolitego sposobu mierzenia czasu wynikają z natury. Ziemia, okrążając Słońce, wiruje wokół własnej osi. Co 4 minuty obraca się o 1 stopień, a przez godzinę o 15 stopni. Dlatego nasza gwiazda w ciągu doby (24 h) osiąga najwyższe położenie, czyli zenit, o godz. 12 kolejno nad wszystkimi południkami oplatającymi ziemski glob siatką 360 stopni (prawdziwy czas słoneczny). Późniejsza godzina na wschodzie wynika stąd, że planeta obraca się w tym kierunku z zachodu. W każdym mieście (oprócz leżących na tych samych południkach) jest inny czas słoneczny różniący się minutami bądź godzinami. Dawniej inna godzina wskazywana na wieżach ratuszowych w sąsiednich miastach nie stanowiła problemu, było tak aż do rewolucji przemysłowej, a zwłaszcza pojawienia się kolei i rozkładów jazdy.