Robert Gerwarth: Pokonani. Dlaczego pierwsza wojna światowa się nie zakończyła

Kryzys gospodarczy i polityczny w Europie, jaki nastał po roku 1929, zadał śmiertelny cios resztkom wiary w demokrację. W drugiej połowie lat trzydziestych tylko dwa spośród państw powstałych w roku 1918 – Czechosłowacja i Finlandia – pozostały liberalnymi demokracjami.

Publikacja: 13.10.2017 17:00

„Nasza ostatnia nadzieja: Hitler” – plakat wyborczy NSDAP, kwiecień 1932 r. W połowie lat trzydziest

„Nasza ostatnia nadzieja: Hitler” – plakat wyborczy NSDAP, kwiecień 1932 r. W połowie lat trzydziestych różnego rodzaju rządy autorytarne lub wprost dyktatorskie stały się normą w Europie Środkowej i Wschodniej

Foto: BE&W

Czy w roku 1923 w Europie nareszcie nastał pokój? Koniec wojen międzynarodowych i domowych, w połączeniu ze względną stabilizacją gospodarki zdają się sugerować, że tak właśnie się stało. Od końca 1923 r. po zawarciu traktatu lozańskiego kończącego wojnę w Azji Mniejszej i Tracji Wschodniej, cała Europa rozpoczęła okres względnej stabilności politycznej i gospodarczej. Nowy duch zbliżenia wkrótce zaowocował na arenie międzynarodowej porozumieniami, takimi jak plan Dawesa [Charles Dawes, amerykański bankier – przyp. red.] z 1924 r., którego celem było ułatwienie spłat niemieckich odszkodowań wojennych, traktat z Locarno z 1925 r., w którym Niemcy uznały swą granicę zachodnią i w ten sposób poprawiły swoje dotychczas napięte stosunki z Paryżem, oraz pakt Brianda-Kellogga z 1928 r., który oznaczał zdelegalizowanie wojny jako narzędzia polityki zagranicznej, nie licząc wojny w samoobronie. Celem podkreślenia znaczenia tej zmiany w stosunkach międzynarodowych, główni architekci traktatu w Locarno – brytyjski minister spraw zagranicznych Austen Chamberlain oraz jego niemiecki i francuski odpowiednik – Gustav Stresemann i Aristide Briand – zostali w latach 1925 i 1926 wyróżnieni Pokojową Nagrodą Nobla. Ten ogólny klimat międzynarodowego porozumienia pozwolił także na symboliczne pojednanie między Ankarą a Atenami podczas przedostatniej kadencji Wenizelosa (1928 – 1932); jego kulminacją był traktat o przyjaźni (1930 r.), w ramach którego porozumiano się w spornej dotychczas kwestii odszkodowań za zniszczenia i konfiskaty mienia podczas wojny grecko-tureckiej z lat 1919 – 1922. Wenizelos, który wojnę tę rozpoczynał, teraz zgłosił kandydaturę Attatürka do Pokojowej Nagrody Nobla.

Równolegle z tymi osiągnięciami najważniejsza organizacja międzynarodowa lat międzywojennych, Liga Narodów, pracowała niestrudzenie w kierunku rozwiązania skutków powojennych kryzysów uchodźczych, jednocześnie przyczyniając się poprzez swoje rozliczne agendy do poprawy opieki zdrowotnej, zwalczania handlu narkotykami, współpracy gospodarczej, ustawodawstwa pracy, rozbrojenia oraz zapobiegania handlowi „białymi niewolnikami".

Jednakże pomimo wszystkich tych pozytywnych wydarzeń, w roku 1929 Europa znajdowała się już na drodze ku kolejnemu kryzysowi i erupcji przemocy. Wielki Kryzys, który rozpoczął się od załamania się giełdy na Wall Street w październiku 1929 r., w decydujący sposób przyczynił się do zakończenia w Europie krótkiego okresu odbudowy gospodarczej i poprawy stosunków międzynarodowych. Skutki krachu na Wall Street natychmiast dały się odczuć w Europie, gdy amerykańskie banki wycofały pożyczki, z których finansowano skromny wzrost gospodarczy lat poprzednich. Szczególnie silnie uwidoczniło się to w Niemczech, które zaciągnęły w USA znaczne pożyczki, wycofane teraz z gospodarki. W efekcie wiele przedsiębiorstw upadło lub zmniejszyło zatrudnienie. W roku 1931 trzecia część niemieckich robotników nie miała pracy, miliony zaś były zatrudnione na niepewnych umowach krótkoterminowych.

Sąsiednia Austria, która nadal nie podźwignęła się ze skutków wielkiej wojny, także poważnie ucierpiała. Kraj, uzależniony od finansowej pomocy mocarstw zachodnich, w latach 20. przeżywał kolejne kryzysy gospodarcze. Jeszcze przed wybuchem Wielkiego Kryzysu bezrobocie znacznie przekraczało 10 procent. Po załamaniu gospodarki światowej jeszcze wzrosło w wyniku upadku jednego z największych banków Austrii, Creditanstalt, co odbiło się na systemie bankowym całej Europy Środkowej. Bułgaria i Węgry, już wcześniej słabe gospodarczo, także poważnie ucierpiały w wyniku nowojorskiego krachu.

W imię „stabilności" i „porządku"

Kryzys gospodarczy i polityczny w Europie, jaki nastał po roku 1929, zadał śmiertelny cios resztkom wiary w demokrację, zapowiadając okres intensyfikacji poszukiwań nowych porządków zdolnych uleczyć choroby zachodniego kapitalizmu i naprawić krzywdy wyrządzone pokonanym krajom europejskim w latach 1918–1920. Partie skrajnej lewicy i prawicy, które od dawna potępiały demokrację jako „obcy", narzucony system polityczny, cieszyły się coraz większym poparciem dzięki populistycznym obietnicom radykalnej naprawy politycznych i gospodarczych bolączek swoich krajów. Dotyczyło to zwłaszcza Niemiec, gdzie kryzys wyniósł NSDAP Hitlera z marginesu do samego centrum sceny politycznej. W wyborach 1928 r. Hitler otrzymał ledwie 2,8 procent głosów; tymczasem w lipcu 1932 r. poparcie dla jego partii wzrosło do ponad 37 procent. Naziści okazali się głównym beneficjentem niemieckiego kryzysu gospodarczego i politycznego. Wielu wyborców postrzegało ich jako jedyną realną alternatywę dla partii komunistycznej, której poparcie także nieustannie wzrastało w wyniku tego samego kryzysu. Widoczna niezdolność liberalnej demokracji do zażegnania kryzysu gospodarczego i głębokich konfliktów społecznych była katalizatorem sukcesów wyborczych Hitlera w latach 1929 – 1932.

Także w innych częściach Europy kryzys pchnął wyborców w ramiona ugrupowań skrajnych, tworząc jednocześnie dogodne preteksty do pomijania parlamentu przez polityków w imię „stabilności" i „porządku". Wbrew optymistycznym przewidywaniom Woodrow Wilsona, jakoby powojenny świat miał być miejscem „bezpiecznym dla demokracji", większość demokracji utworzonych po roku 1918 r. zastąpiły wkrótce różnego rodzaju ustroje autorytarne. W Bułgarii rósł w siłę wzorujący się na Włoszech i Niemczech Narodowy Ruch Socjalny Aleksandra Cankowa, podczas gdy na lewicy komunistyczna Bułgarska Partia Robotnicza cieszyła się wysokim poparciem w miastach. W maju 1934 r. niewielka elitarna organizacja wrogich monarchii nacjonalistów Zweno przeprowadziła udany zamach stanu, wspierana przez inne organizacje prawicowe. Nowy rząd zlikwidował partie polityczne i związki zawodowe, wprowadził cenzurę i scentralizował administrację, pragnąc budować państwo korporacyjne na wzór włoskiego faszyzmu. Jednakże przed upływem roku zwenari zostali obaleni, a ich rząd zastąpiła królewska dyktatura kierowana przez cara Borysa III i jego posłusznego premiera Georgiego Kjoseiwanowa.

Na początku 1933 r. austriacki kanclerz Engelbert Dollfuss rozwiązał parlament i przejął rządy dyktatorskie, prześladując lewicę i delegalizując austriacką NSDAP. W lipcu 1934 r. został zamordowany podczas nieudanej próby nazistowskiego puczu; rządy przejął Kurt Schuschnigg, który kontynuował rządzenie poprzez dekrety aż do siłowego przyłączenia Austrii do Rzeszy Niemieckiej przez Hitlera w 1938 r.

W połowie lat trzydziestych różnego rodzaju rządy autorytarne lub wprost dyktatorskie stały się normą w Europie Środkowej i Wschodniej i zdawały się stanowić przyszłość kontynentalnej Europy. Ich elementem wspólnym był fundamentalny sprzeciw wobec demokracji parlamentarnej i zachodniego kapitalizmu, jak również wrogość wobec bolszewizmu. W Polsce Józef Piłsudski, który w 1918 r. poprowadził kraj do niepodległości i demokracji, w roku 1926 zorganizował zamach stanu i pozostał przy władzy do swej śmierci w roku 1935. W odróżnieniu od wielu innych krajów Europy Środkowej, piłsudczykowska Polska nie stała się faszystowską dyktaturą, lecz z pewnością była rządzona bardziej autorytarnie niż przed 1926 r. Podobny proces zachodził w innych państwach sukcesorskich Europy Wschodniej, czasami poprzez zamachy stanu, tak jak w Estonii i na Łotwie w roku 1934, czasami zaś poprzez rozszerzenie prerogatyw władcy, jak w Bułgarii i Jugosławii. W styczniu 1929 r., po zamachach na kilku przywódców chorwackiej Partii Ludowej, król Jugosławii Aleksander rozwiązał parlament i proklamował królewską dyktaturę, jednakże pięć lat później został zabity podczas wizyty w Marsylii, w wyniku spisku zawiązanego przez Wewnętrzną Macedońską Organizację Rewolucyjną (WMOR) i ustaszy.

Świat bojówek

Chaotyczne lata po 1929 r. zwykle były świadkami eksplozji przemocy w wyniku działań postaci lub ugrupowań, które odgrywały czynną rolę już w latach 1917–1923. Choć przemoc była znacznie rzadsza w latach 1923 – 1929, lata dwudzieste charakteryzowała wojownicza retoryka i uliczne walki partyjnych bojówek. Na lewicy różne europejskie partie komunistyczne snuły marzenia o rozprzestrzenieniu bolszewickiej rewolucji poza granicami Związku Radzieckiego; partie te kontrolowała Moskwa poprzez struktury Kominternu (1919–1943). Na skrajnej prawicy natomiast, różne ruchy paramilitarne, takie jak nazistowskie SA (Sturmabteilungen), węgierscy strzałokrzyżowcy, austriacka Heimwehra, chorwaccy ustasze oraz organizacje bałtyckie takie jak litewski Związek Strzelecki, łotewscy Aizsargi i estońscy Kaitseliit, wszystkie czerpały z idei siłowego przeciwstawienia się czającej się od 1917 r. groźbie komunistycznej rewolucji.

Wobec Wielkiego Kryzysu konflikty te przeradzały się w częste starcia bojówek partyjnych. Liczne kraje powróciły do sytuacji bliskiej wojnie domowej, w jakiej znajdowały się w pierwszych latach powojennych. W ostatniej fazie istnienia Republiki Weimarskiej w wyniku walk ulicznych śmierć poniosło około 400 osób, podczas gdy w Austrii zamordowanie kanclerza Dollfussa było symptomem powszechnego wzrostu politycznie motywowanej przemocy. Jeszcze gorsza była sytuacja w Bułgarii, gdzie polityczna przemoc, nasilona przez całe lata dwudzieste, wzrosła w kolejnej dekadzie. Poza brutalnymi starciami między komunistami a antykomunistami, przez cały okres międzywojenny kraj nękała nierozwiązana kwestia macedońska. Macedońska WMOR, ośmielona swym udziałem w zamordowaniu premiera Stambolijskiego w roku 1923 i ciesząca się poparciem Mussoliniego, nasiliła działania, przeprowadzając do 1934 r. ponad 460 akcji zbrojnych na terenie Jugosławii, w tym szereg zamachów i porwań członków sił zbrojnych i żandarmerii.

Na zachodzie Portugalia i Hiszpania także porzuciły demokrację, pogrążając się w przemocy. Już w 1926 r. w wyniku zamachu stanu w Lizbonie powstała pierwsza Ditadura Nacional, a następnie Estado Nuevo Antonia de Oliveiry Salazara, który miał władać Portugalią w latach 1932–1968. W Madrycie generał Primo de Rivera przejął dyktatorskie rządy w roku 1923, które miał sprawować do roku 1930. Po obaleniu monarchii w roku 1931 Hiszpania na sześć trudnych lat przyjęła demokrację. W lipcu roku 1936 wyzwanie zjednoczonym we Froncie Ludowym rządom socjalistów i komunistów rzuciło wojsko. Lewica, wspierana przez ochotników z całego świata zgłaszających się do Brygad Międzynarodowych, przez trzy następne lata broniła republiki przeciwko puczystom generała Francisca Franco. Sytuację pogarszała interwencja zewnętrzna – nazistowskie Niemcy i faszystowskie Włochy wsparły Franco, podczas gdy hiszpańska lewica otrzymała poparcie ze strony Związku Radzieckiego. Wojna domowa kosztowała życie ponad pół miliona ludzi, ostatecznie kończąc się zwycięstwem frankistów.

Europejski deficyt demokracji

W drugiej połowie lat trzydziestych tylko dwa spośród państw powstałych w roku 1918 – Czechosłowacja i Finlandia – pozostały liberalnymi demokracjami. Po anektowaniu przez Hitlera Sudetów w roku 1938 i zajęciu reszty w marcu 1939 r. Czechosłowacja została jednak zniszczona; niemiecki dyktator nadał opanowanym ziemiom ich habsburską nazwę – Czechy i Morawy. Finlandia tymczasem zdołała obronić swoją niepodległość wobec radzieckiej agresji podczas niebywale brutalnej wojny zimowej (1939–1940), musiała jednak przystać na straty terytorialne w wyniku traktatu pokojowego w Moskwie (1940).

W przeddzień drugiej wojny światowej w Europie było zatem mniej demokracji niż przed wielką wojną. Nawet dwaj główni europejscy zwycięzcy wielkiej wojny, Wielka Brytania i Francja, w wyniku problemów gospodarczych posiadali własne ruchy ekstremistyczne. Choć Brytyjska Unia Faszystów Oswalda Mosleya nigdy nie zyskała popularności wystarczającej do realnego ubiegania się o władzę, u szczytu swej popularności w roku 1934 liczyła 50 tysięcy członków. We Francji skrajna lewica i skrajna prawica stawały się coraz bardziej wojownicze. Kwitły organizacje paramilitarne takie jak rojalistyczna Action française oraz prawicowa organizacja weteranów wojennych Croix-de-Feu. Ta ostania w połowie lat trzydziestych liczyła ponad pół miliona członków. Brytyjska i francuska demokracja przetrwały okres radykalizacji politycznej, jednakże sytuacja międzynarodowa w latach 1938–1939 była ponura. Odrodzone państwa rewizjonistyczne, takie jak Niemcy i Włochy w Europie oraz Japonia na Dalekim Wschodzie, zamierzały zniszczyć to, co pozostało z niedoskonałego systemu międzynarodowego wypracowanego w Paryżu w 1919 r.

Choć wojna, która wybuchła we wrześniu 1939 r. i która w roku 1941 przerodziła się w globalny konflikt o bezprecedensowej skali, nie była w żadnym wypadku nieunikniona, wiele z jej najważniejszych przyczyn oraz sposób, w jaki ją toczono, korzeniami sięga ostatniej fazy wielkiej wojny i lat tuż po niej. Przed rokiem 1914 znaczna część Europy cieszyła się względnym bezpieczeństwem prawnym i stabilnością, jakie zapewniały im ich państwa. Co interesujące, nawet podczas samej wojny państwowy monopol przemocy nadal pozwalał zachować porządek na ogromnych terenach z dala od linii frontu. Jedną z nowości będących wynikiem rewolucji lutowej w Rosji w 1917 r. było to, że w wyniku ciężaru wojny doszło do pierwszego pęknięcia w tym systemie, po którym nastąpiła jego całkowita implozja. (...) To porażka w wielkiej wojnie oraz rozpad przedwojennego systemu pozwoliły nowym graczom brutalnie ubiegać się o władzę, zwykle bez względnego samoograniczenia, które charakteryzowało konflikty polityczne i społeczne przed rokiem 1914.

Przeciwnik zewnętrzny i wewnętrzny

Pierwszym ważnym skutkiem tych lat była logika przemocy, która zaczęła charakteryzować konflikty wewnętrzne i międzynarodowe, a której kulminacją była wojna na froncie wschodnim drugiej wojny światowej. Celem planu Barbarossa, rozpoczętego przez nazistowskie Niemcy w czerwcu 1941 r., nie było już pokonanie armii przeciwnika i narzucenie surowych warunków pokoju pokonanemu Związkowi Radzieckiemu, ale zniszczenie struktur rządowych i eksterminacja znacznej części ludności kraju. Całe grupy ludności w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, uznane za niepożądane ze względów rasowych lub politycznych, miały zostać poddane czystkom. Ta logika, która już wcześniej była stosowana wobec rzekomo „niższych" ludów kolonii, a także była obecna w czasie wojen bałkańskich oraz ludobójstwa Ormian, uwidoczniła się w całej Europie w trakcie różnych konfliktów w latach 1917–1923. Był to radykalny odwrót od europejskiej tradycji datującej się od czasu wojen religijnych w XVI i XVII w., odkąd politycy starali się ograniczać konflikty zbrojne poprzez rozróżnianie między żołnierzami a cywilami oraz dekryminalizację wroga jako iustus hostis. Tymczasem w trakcie konfliktów wewnętrznych i międzynarodowych, jak również w wojnach domowych i międzynarodowych od połowy lat trzydziestych przeciwnicy często bywali przedstawiani jako zdehumanizowani zbrodniarze, niewarci litości ani żadnego umiaru. W tego rodzaju konflikcie rozróżnienie pomiędzy żołnierzami a cywilami, nieco się już zacierające w czasie pierwszej wojny światowej, całkowicie znikało. Nie jest przypadkiem, że zarówno w okresie 1918–1923, jak i od połowy lat trzydziestych, liczba zamordowanych cywilów zwykle przekraczała liczbę zabitych żołnierzy.

Kryminalizacja i dehumanizacja przeciwnika nie ograniczały się do wrogów zewnętrznych. Stosowano je także do najróżniejszych przeciwników wewnętrznych. Centralnym elementem takiej nowej relacji wobec „wrogich cywilów" było szeroko rozpowszechnione przekonanie o potrzebie oczyszczenia społeczeństwa z „obcych" elementów, celem budowy utopijnego nowego społeczeństwa, oraz usunięcie tych postrzeganych jako zagrożenie dla równowagi społecznej. Na prawicy przekonanie, iż tylko etnicznie homogeniczna społeczność narodowa, oczyszczona z wrogów wewnętrznych, jest zdolna zwyciężyć w przyszłej wojnie – którą wielu uważało za nieuniknioną – stanowiło potężny wspólny element radykalnej polityki od roku 1917 po lata czterdzieste. Szczególnie silnie zjawisko to występowało w krajach sfrustrowanych wynikiem wielkiej wojny i powojennych konfliktów. Na radykalnej lewicy idea „oczyszczonego społeczeństwa" miała inne znaczenie, a przemoc kierowano najczęściej wobec rzeczywistych lub domniemanych wrogów klasowych. Jednakże prześladowania polityczne w Związku Radzieckim (których kulminacją była wielka czystka z lat 1937–1938, która pochłonęła jeden procent dorosłej ludności ZSRR) były także wymierzone przeciwko podejrzanym mniejszościom i potencjalnym „piątym kolumnom" w przyszłej wojnie z nazistowskimi Niemcami, której wybuch Stalin przewidywał na drugą połowę lat czterdziestych.

W krajach pokonanych podczas wielkiej wojny ukierunkowanie i cele przemocy wewnętrznej wynikały także z powszechnego przekonania, że w 1918 r. wynik wojny nie był bynajmniej przesądzony i że klęska państw centralnych wynikała wyłącznie z działań zdrajców wewnętrznych. Odniesienia do „zdrady" i do „niedokończonych spraw" były częste.

Książka Roberta Gerwartha „Pokonani. Dlaczego pierwsza wojna światowa się nie zakończyła" w przekładzie Jana Szkudlińskiego ukazała się nakładem Wydawnictwa Rebis.

Śródtytuły pochodzą od redakcji.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Czy w roku 1923 w Europie nareszcie nastał pokój? Koniec wojen międzynarodowych i domowych, w połączeniu ze względną stabilizacją gospodarki zdają się sugerować, że tak właśnie się stało. Od końca 1923 r. po zawarciu traktatu lozańskiego kończącego wojnę w Azji Mniejszej i Tracji Wschodniej, cała Europa rozpoczęła okres względnej stabilności politycznej i gospodarczej. Nowy duch zbliżenia wkrótce zaowocował na arenie międzynarodowej porozumieniami, takimi jak plan Dawesa [Charles Dawes, amerykański bankier – przyp. red.] z 1924 r., którego celem było ułatwienie spłat niemieckich odszkodowań wojennych, traktat z Locarno z 1925 r., w którym Niemcy uznały swą granicę zachodnią i w ten sposób poprawiły swoje dotychczas napięte stosunki z Paryżem, oraz pakt Brianda-Kellogga z 1928 r., który oznaczał zdelegalizowanie wojny jako narzędzia polityki zagranicznej, nie licząc wojny w samoobronie. Celem podkreślenia znaczenia tej zmiany w stosunkach międzynarodowych, główni architekci traktatu w Locarno – brytyjski minister spraw zagranicznych Austen Chamberlain oraz jego niemiecki i francuski odpowiednik – Gustav Stresemann i Aristide Briand – zostali w latach 1925 i 1926 wyróżnieni Pokojową Nagrodą Nobla. Ten ogólny klimat międzynarodowego porozumienia pozwolił także na symboliczne pojednanie między Ankarą a Atenami podczas przedostatniej kadencji Wenizelosa (1928 – 1932); jego kulminacją był traktat o przyjaźni (1930 r.), w ramach którego porozumiano się w spornej dotychczas kwestii odszkodowań za zniszczenia i konfiskaty mienia podczas wojny grecko-tureckiej z lat 1919 – 1922. Wenizelos, który wojnę tę rozpoczynał, teraz zgłosił kandydaturę Attatürka do Pokojowej Nagrody Nobla.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów