Zacznijmy od obrazka. Na gali kończącej festiwal filmów fabularnych w Gdyni na scenę wyszedł aktor Dawid Ogrodnik. Właśnie dostał nagrodę za najlepszą rolę męską – zagrał tytułową postać w filmie „Ikar. Legenda Mietka Kosza" w reżyserii Macieja Pieprzycy. Zamiast zwyczajowo dziękować ekipie i całemu światu, przypuścił atak na Łukasza Adamskiego, krytyka filmowego pisującego m.in. do „Sieci" i portalu wPolityce.pl.
Uraziła go recenzja filmu, niedostatecznie entuzjastyczna. Podkreślił w ten sposób nawet wagę swojego antagonisty. Tyle że pretensje o czysto artystyczną opinię powiązał z deklaracjami w stylu: „Nie odbierzecie nam wolności. Każda władza kiedyś przemija". Z dziennikarza słynącego z niezależności poglądów uczynił więc reprezentanta obozu rządzącego. Wywołał owacje sporej części sali.