Plus Minus: Kiedy była pierwsza diagnoza?
Osiem lat temu. Postawiła ją zresztą moja żona, która jest radiologiem. Przebadała mnie i stwierdziła, że mam raka.
To trochę szczęścia w tym nieszczęściu.
To przewaga nad każdym innym. Polacy coraz bardziej doceniają lekarza w rodzinie.
Ale nie każdy może go mieć. To był rak czego?
Na wysokości urologicznej, czyli moczowodu. To się usuwa. Problem w tym, że on cały czas odrastał, ale nie był złośliwy. Choć był bardzo uporczywy. Pojawiał się i znikał. Teraz mam rok spokoju.
A jaka jest granica bezpieczeństwa?
Pięć lat. Jak się nie pojawi, to został na trwałe usunięty. Żeby była jasność, to kompletnie mnie nie osłabiło. Ani psychicznie, ani fizycznie.
Może nauczyło trochę pokory?
Narosło wokół tego sporo mitów. Myślę, że wiele osób, gdy kończy 45 lat, zdaje sobie sprawę, że umrze. W związku z tym już wtedy mają tyle pokory życiowej, że choroba jej nie zwiększa. To świadomość tego, że czas, który...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.