Ilmi Umerow i Achtem Czyjgoz pozostali na Krymie po rosyjskiej okupacji półwyspu, która zaczęła się na przełomie lutego i marca 2014 roku. Stali się oczywistymi liderami pokojowego ruchu oporu i przykładem nie tylko dla Tatarów krymskich, ale i dla Ukraińców, Rosjan i wszystkich innych, którzy nie pogodzili się z rosyjską okupacją. Putinowska propaganda głosi oczywiście, że olbrzymia większość obywateli Półwyspu Krymskiego chciała przyłączenia do Rosji i pokazuje wyniki, sfałszowanych oczywiście, wyników referendum z 2014 roku oraz tegorocznych wyborów prezydenckich. Okazuje się, że rezultaty monitoringu prawdziwej frekwencji w wyborach na Krymie, prowadzonego z jednej strony tajnie przez Tatarów krymskich, a z drugiej dyskretnie przez administracje Putina, były zgodne: wzięło w nich udział mniej niż 50 proc. upoważnionych. Nie ma się co dziwić – po czterech latach okupacji ludność Krymu jest coraz biedniejsza. Obie podstawowe gałęzie gospodarki, turystyka i rolnictwo, zbankrutowały.
Ani Ukraińcy, ani Rosjanie, których poziom życia spadł na skutek sankcji zachodnich, nie spędzają już na Krymie wakacji. Rolnictwo opierało się na dostawach energii i wody z terytorium Ukrainy, których Rosja nie jest w stanie zapewnić. Wedle nieoficjalnych danych ponad 50 tysięcy mieszkańców Krymu wyjechało po rosyjskiej okupacji. Rosyjskie władze przesiedlają tam natomiast z uboższych regionów kraju etnicznych Rosjan. Dostają oni nie tylko domy i ziemię, ale i posady w lokalnej administracji, która jest obecnie główną gałęzią gospodarki.
Jak pisałam tydzień temu, Umerowa i Czyjgoza skazano na dwa i osiem lat pozbawienia wolności. Mimo że odmówili podpisania prośby o ułaskawienie, wywieziono ich w październiku zeszłego roku do Turcji; rzekomo na skutek przypływu humanitarnych uczuć Putina. Po kilku tygodniach prasa turecka podała informację, że ich wypuszczenie było tajną wymianą: w zamian za Umerowa i Czyjgoza Turcja oddała Rosji dwóch jej obywateli, morderców czeczeńskiego dziennikarza.
To ostatnie zdanie bardzo mnie – po kilku dniach – zainteresowało i postanowiłam dowiedzieć się więcej na ten temat. Nie było łatwo. Większość informacji na ten temat jest dostępna tylko po turecku – w języku, w którym rozpoznaję wiele słów, ale nic nie rozumiem.
Udało mi się jednak w końcu dowiedzieć, że związana z prezydentem Erdoganem gazeta „Haberturk" doniosła pod koniec listopada zeszłego roku, że w zamian za dwóch więźniów sumienia, Umerowa i Czyjgoza, Turcja oddała Moskwie dwóch Rosjan, Jurija Anisimowa i Aleksandra Smirnowa. Zostali oni aresztowani w kwietniu 2016 roku pod zarzutem zaplanowania i przeprowadzenia operacji, w której zamordowano – kulami i uderzeniami noża – jednego z „dowódców czeczeńskich" Abdulwahida Edelgiriewa.