Ostatnio udało mi się obejrzeć „W lesie dziś nie zaśnie nikt" – zaskakująco dobrze zrealizowany polski slasher. Nie jest to dzieło zmuszające do egzystencjalnej zadumy, ale nie tego oczekujemy od gatunku. Z serialem „Devs" jest dokładnie odwrotnie. To fantastyka naukowa, coś co lubię najbardziej. Prywatna firma tworzy komputer kwantowy o potężnej mocy, pozwalającej na symulację rzeczywistości. Nastrojowa i klimatyczna narracja doskonale uzupełnia wyrafinowaną wizualną stronę filmu.
Nadrabiam też zaległości – zacząłem od miniserialu „Rojst" o dziennikarskim śledztwie w sprawie morderstwa w prowincjonalnym mieście w późnym PRL-u. To nie brzmi zachęcająco, ale dodajmy obsadę: Andrzej Seweryn i Dawid Ogrodnik, dobry scenariusz oraz świetną scenografię, charakteryzację, kostiumy i otrzymujemy znakomity klimat.