Plus Minus: Dzisiaj tak wiele rozmów zaczyna się pytaniem: jak się pan czuje?
Osobiście, zdrowotnie czuję się poprawnie. Jestem w tej kategorii wiekowej, która należy do grupy największego ryzyka, jednak w tej chwili mieszkam w lesie i praktycznie z nikim się nie spotykam. Ale, oczywiście, jestem przejęty wszystkim, co dzieje się wokół. Wielkie tragedie zawsze nas zaskakują. Powinniśmy od dzieciństwa wiedzieć, że egzystencja człowieka jest krucha, a jego byt na ziemi niepewny, a jednak wciąż chwytamy się pozorów bezpieczeństwa. Chcemy, by wszystko było przewidywalne, próbujemy wierzyć, że to my decydujemy o losach świata, że nie dokonują się one niezależnie od naszej woli. To, czego jesteśmy dziś świadkami, wywołuje poczucie rozpaczy i dyskomfortu. I ja też w tym dyskomforcie tkwię, zagrzebany w książkach i w filmach, które oglądam, skoro pozwala mi na to czas.