Aktualizacja: 20.02.2020 16:23 Publikacja: 21.02.2020 18:00
Foto: materiały prasowe
„Timeline: Polska" składa się z zestawu pięknie ilustrowanych kart. Przedstawiono na nich między innymi Siemowita obejmującego władzę nad Polanami (850 r.), przeniesienie rezydencji króla do Warszawy (1596 r.) i pierwszą audycję Radia Wolna Europa (1950 r.). Karty są dwustronne – na jednej stronie widnieje sama ilustracja wraz z hasłowym opisem, na drugiej pojawia się dodatkowo data danego wydarzenia. I tyle. Albo aż tyle. Każdy z graczy dostaje pewną liczbę kart. W swojej kolejce wykłada jedną na stół. Oczywiście musi umieścić ją we właściwym miejscu tworzącej się „linii czasu". Czyli ani za późno, ani za wcześnie! Tylko czy giełda warszawska powstała przed utworzeniem języka esperanto czy też może po nim? I co było wcześniej – wyginięcie tura czy wynalezienie polemoskopu? Bywa trudno, zwłaszcza że datę wydarzenia można sprawdzić dopiero po położeniu karty na stole. Popełnienie błędu wiąże się z koniecznością dobrania kolejnej, tymczasem celem zabawy jest pozbycie się wszystkich kart z ręki. Ot, sprzeczność interesów.
Kto kibicuje nauce, będzie miał z tej książki frajdę.
„Panda Spin” to zakręcona gra w kręcenie wojowniczymi zwierzakami…
„Strange Adventures” to lektura dla czytelników zainteresowanych rozbijaniem ikon na czynniki etyczne.
Czterech chłopaków wkroczy w dorosłość razem. Żeby tylko o swoich młodzieńczych ideałach nie zapomnieli.
Dzięki Funduszom Europejskim dla Polski Wschodniej (FEPW) firmy z tego regionu mają nowe możliwości na finansowanie innowacyjnych pomysłów. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) oferuje startupom w Polsce Wschodniej dostęp do siedmiu Platform startowych, które dają realne wsparcie lokalnych biznesów i zwiększenie konkurencyjność przedsiębiorstw. Są to partnerstwa ośrodków innowacji dające darmowe, kompleksowe programy wsparcia startupów od momentu rejestracji spółki.
Czytam teraz albo bardzo lekkie rzeczy, żeby po prostu odpocząć, albo przeciwnie – rzeczy bardzo ciężkie, potrze...
Robotyzacja procesów budowlanych przestała być futurystyczną wizją. Staje się realnym narzędziem, które można zastosować tu i teraz. Na współczesnym placu budowy rola człowieka będzie się zmieniać – mówi Mirosław Rzeszutko, Head of Product Management w firmie wienerberger.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas