Reklama
Rozwiń

Seksroboty. Terapia, czy szerzenie pedofilii?

Seksualne dzieci-lalki znajdują coraz liczniejszych i śmielszych obrońców – bioetyków, prawników, psychologów oraz przedsiębiorców. To dopiero początek rozziewu prawnych procedur ze społeczną rzeczywistością. W kolejce już czeka problem okrucieństwa i sadyzmu zaspokajanego za pomocą antropoidalnych robotów.

Publikacja: 14.02.2020 10:00

Seksroboty. Terapia, czy szerzenie pedofilii?

Foto: LightRocket/Getty Images/Nicola Campo

James Young to smukły, przystojny trzydziestolatek zafascynowany biologią i robotyką. Jedyne, co różni go od podobnych mu rówieśników, to lewa ręka i lewa noga pod kolanem – Young ma je sztuczne. W 2012 r. spadł z peronu pod pociąg i tylko długotrwała doskonała opieka specjalistów przywróciła mu sprawność. Słowo to, aczkolwiek w jego wypadku brzmi nieco dziwnie, nie jest przesadą: mężczyzna porusza się na protezie z elegancją dżentelmena. W dodatku, jak dawniej, emanuje energią i optymizmem.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa