1 maja został zablokowany marsz organizowany przez cztery organizacje nacjonalistyczne: Szturmowcy, stowarzyszenie Niklot, Kongres Narodowo-Społeczny oraz Autonomiczni Nacjonaliści. Przypominamy tekst z tygodnika Plus Minus opisujący te ugrupowania nacjonalistyczne.
W ogólnonarodowym seansie potępienia dla grupki nacjonalistów ze Śląska, których godne pożałowania harce ujawnili dziennikarze „Superwizjera" TVN, umyka nam fakt, że tradycyjni neonaziści, hajlujący skinheadzi odwołujący się do Adolfa Hitlera, to dziś jedynie archaiczny folklor. Znana z lat 80. i 90. XX w. stara szkoła „skinowania" niewiele ma wspólnego ze współczesnym radykalnym nacjonalizmem, który jest dużo bardziej skomplikowany, niż chcieliby tego dyżurni antyfaszyści, od lat walczący z tymi samymi kliszami.
Poznajcie naprawdę niebezpiecznych radykałów. We Francji nazywa się ich identytarystami, w Polsce znani są jako autonomiczni nacjonaliści. To prawdopodobnie najprężniej rozwijająca się radykalna siła polityczna w Europie. Co więcej, obrali ponadnarodowe cele i potrafią prężnie współpracować. To oni stoją za najbardziej kontrowersyjnymi transparentami z zeszłorocznego Marszu Niepodległości.
Trzeźwi, czyści i bronią zwierząt
Mało kto potrafił uwierzyć – i właściwie trudno się dziwić – że niesione przez nacjonalistów podczas Marszu Niepodległości hasło „Czysta krew, trzeźwy umysł" odnosi się do... niepicia alkoholu. Jednak to prawda. Wyjaśniają to widoczne na transparencie symbole trzech „iksów", a także napis „sXe" – oznaczenia subkultury straight edge, czyli powstałego w latach 80. w USA ruchu antyhipisowskiego, związanego z muzyką hardcore punk. Sprzeciwia się on nihilizmowi i propaguje pełną, wolną od „wspomagaczy" samoświadomość. Co może dziwić, do jego ideałów odwołują się polityczne siły, które w potocznym odbiorze uznawane są za krańcowo różne: okrzyknięta skrajnie lewicową antifa (antyfaszyści) i nazywani skrajnie prawicowymi radykalni nacjonaliści.
Subkulturę straight edge przecinają rozmaite podziały, ale generalnie chodzi w niej o ograniczenie stosowania używek. Tzw. hardline, czyli sXe w najbardziej radykalnej i ekologicznej formie, idzie jednak dużo dalej: postuluje całkowite odrzucenie wszelkich środków psychoaktywnych, nawet herbaty, a także weganizm, walkę o prawa zwierząt i życie w zgodzie z naturą. Dodatkowo, co w takim zestawieniu może wielu zaskoczyć, potępia rozwiązłość seksualną, aborcję, homoseksualizm, pornografię, a także masturbację – jako niezgodne z naturalnym porządkiem rzeczy. To więc ideologia fizycznego i umysłowego zdrowia, a zarazem restrykcyjnej moralności.