Reklama
Rozwiń

Pytania bez odpowiedzi

17-letnia Autumn (Sidney Flanigan) z Pensylwanii spodziewa się dziecka. Nie czuje się gotowa na zostanie matką, dlatego postanawia dokonać aborcji. Dowiaduje się jednak, że w jej rodzinnym stanie nie może poddać się zabiegowi bez zgody rodziców. Próbuje, dosłownie, na własną rękę, uderzając się w brzuch i łykając tabletki. Bez skutku. Z problemu zwierza się kuzynce Skyler (Talia Ryder), która postanawia towarzyszyć jej w podróży do Nowego Jorku, gdzie przerwanie ciąży w tym wieku jest dozwolone.

Publikacja: 22.01.2021 18:00

Pytania bez odpowiedzi

Foto: materiały prasowe

Eliza Hittman, reżyserka świetnych „Beach Rats" (2017), w „Nigdy, rzadko, czasami, zawsze" po raz kolejny portretuje amerykańską młodzież epoki Trumpa, po cichu i pomału, bez upiększających filtrów, a wręcz przeciwnie – z charakterystycznym dla taśmy 16 milimetrów ziarnem. To naturalistyczne kino, przywodzące na myśl rumuńskie „4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" (reż. Cristian Mungiu, 2007), choć opowiadające nie o komunistycznym kraju pod rządami dyktatora, a o czołowej światowej demokracji. I tu, i tu zmartwień jest sporo. Bohaterki na co dzień spotykają się z toksyczną męskością: a to lubieżne gesty w restauracji, a to molestowanie w pracy. Na szczęście mają siebie – na tle tragedii rodzi się prawdziwa przyjaźń.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie