Trudno przewidzieć, jak w przyszłości historycy będą przedstawiać nasze czasy. Jakie sformułują główne wnioski i jakie wydarzenia uznają za naprawdę przełomowe. Które potraktują np. jako skutek fatalnych, trudnych do zrozumienia dla nich błędów lub niekontrolowanych zbiorowych emocji, a które ocenią jako efekt chwalebnej dalekowzroczności niektórych państw i ich przywódców. Jedno wydaje się pewne: nasze czasy zostaną opisane jako gwałtowny proces transformacji lub dekompozycji świata, który powstał po końcu zimnej wojny, a który okazał się tylko krótkim interwałem, chwilową przerwą między XX i XXI wiekiem. Znane życzenie-przekleństwo spełnia się na naszych oczach – obyś żył w ciekawych czasach.