Superpuchar Europy dla Bayernu. Nieuznany gol Lewandowskiego

Drużyna Roberta Lewandowskiego potrzebowała w Budapeszcie dogrywki, by pokonać Sevillę 2:1. Polak bez gola, ale z asystą.

Aktualizacja: 24.09.2020 23:36 Publikacja: 24.09.2020 23:24

Decydującą bramkę zdobył Javier Martinez

Decydującą bramkę zdobył Javier Martinez

Foto: AFP

W czwartkowy wieczór Sevilla pokazała, że triumfator Ligi Europy może sprawić zwycięzcy Champions League więcej kłopotów niż niejeden konkurent w najbardziej prestiżowych rozgrywkach.

Mecz na wypełnionej częściowo kibicami Puskas Arenie zaczął się dla Bayernu źle. Już w 13. minucie David Alaba wpadł w polu karnym w Ivana Rakiticia, a sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Lucas Ocampos, zmylił Manuela Neuera i było 1:0 dla Sevilli.

Czas uciekał, a najlepszy zespół ostatnich miesięcy nie był w stanie zagrozić poważnie rywalom. Sprytnym strzałem bramkarza Sevilli próbował pokonać Robert Lewandowski. Nie wyszło, ale jeszcze w pierwszej połowie polski napastnik popisał się asystą przy wyrównującym golu Leona Goretzki.

Bayern złapał wiatr w żagle. Chwilę po przerwie, po wymianie podań z Thomasem Muellerem, do siatki trafił Lewandowski, ale po analizie VAR okazało się, że był na spalonym. Równie krótko z bramki cieszył się Leroy Sane - tym razem arbiter odgwizdał faul Lewandowskiego. Mistrz Niemiec nie chciał czekać, dążył do wygranej, a Sevilla patrzyła, co robi przeciwnik i liczyła na kontry. Mało brakowało, by jedna z nich przyniosła efekt. Tuż przed końcem, po błędzie Alaby, Youssef En-Nesyri pędził samotnie na bramkę Bawarczyków, ale Neuer utrzymał kolegów w grze.

Ledwo zaczęła się dogrywka, a En-Nesyri stanął przed kolejną świetną okazją. Urwał się obrońcom, minął Alabę, uderzył, ale Neuer odbił piłkę na słupek. En-Nesyri pracował na tytuł superrezerwowego, ale to wprowadzony już w dogrywce i prawdopodobnie żegnający się z Monachium Javi Martinez wywiązał się lepiej z roli dżokera. Dobił głową strzał Alaby i Bayern sięgnął po czwarte trofeum za kadencji Hansiego Flicka.

Bawarski walec wciąż ma szansę przejść do historii i triumfować we wszystkich rozgrywkach. Za tydzień powalczy z Borussią Dortmund o Superpuchar Niemiec, w grudniu - o klubowe mistrzostwo świata w Katarze. Powstrzymać go przed powtórzeniem wyczynu Barcelony Pepa Guardioli (z 2009 roku) mógłby chyba tylko koronawirus.

Superpuchar Europy

Bayern - Sevilla 2:1 po dogrywce (1:1)

Bramki - dla Bayernu: L. Goretzka (34), J. Martinez (104); dla Sevilli: L. Ocampos (13 - z karnego).

Bayern: Neuer - Pavard, Suele, Alaba (112, Boateng), Hernandez (99, J. Martinez) - Goretzka (99, Davies), Kimmich - Gnabry, Mueller, Sane (70, Tolisso) - Lewandowski.

Sevilla: Bounou - J. Navas, Kounde, D. Carlos, Escudero - Jordan (94, Vazquez), Fernando, Rakitić (56, Torres) - Suso (73, Gudelj), L. de Jong (56, En-Nesyri), Ocampos.

W czwartkowy wieczór Sevilla pokazała, że triumfator Ligi Europy może sprawić zwycięzcy Champions League więcej kłopotów niż niejeden konkurent w najbardziej prestiżowych rozgrywkach.

Mecz na wypełnionej częściowo kibicami Puskas Arenie zaczął się dla Bayernu źle. Już w 13. minucie David Alaba wpadł w polu karnym w Ivana Rakiticia, a sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Lucas Ocampos, zmylił Manuela Neuera i było 1:0 dla Sevilli.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego