LOTTO Ekstraklasa: Remis Wisły Płock z Zagłębiem Sosnowiec

Wisła Płock zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec 0:0 w 37. kolejce LOTTO Ekstraklasy - informuje Onet. Zdobyty w ten sposób punkt zapewnił Nafciarzom utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Aktualizacja: 18.05.2019 18:23 Publikacja: 18.05.2019 18:19

Giorgi Merebaszwili

Giorgi Merebaszwili

Foto: Shutterstock

Przed rozpoczęciem spotkania Wisła Płock nadal nie mogła być pewna utrzymania się w LOTTO Ekstraklasie. Nafciarze potrzebowali minimum remisu, by nie martwić się o swój los. Zagłębie zdegradowane zostało już kilka kolejek temu, a na koncie miało też serię czterech porażek z rzędu.

Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem fauli w pobliżu pola karnego Zagłębia Sosnowiec i dośrodkowań z rzutów wolnych. Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego starali się grać szybko i dwukrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką, jednak za każdym razem skutecznie interweniował Lukas Hrosso.

Za stałe fragmenty gry w ekipie Wisły odpowiadał Dominik Furman i to on zasługiwał na wyróżnienie w pierwszej części meczu. Sosnowiczanie skupiali się na kontratakach, z których niewiele udało się przeprowadzić do samego końca. W 28. minucie piłka znalazła się w siatce, po tym jak Dawid Ryndak minął bramkarza Wisły i strzelił do pustej bramki. Sędzia natychmiast wychwycił jednak spalonego - relacjonuje Onet.

W 35. minucie z wolnego tym razem podyktowanego dla gości, "postraszył" Mateusz Możdżeń, ale zagrożenie powstało głównie wskutek rykoszetu i nieporozumienia na linii bramkarz-obrona. Ostatnią dogodną szansę w pierwszej połowie meczu miał Vamara Sanogo, który dynamicznie wpadł w pole karne z piłką przy nodze, ale podszedł do akcji zbyt indywidualnie. Piłka w ostatniej fazie tej sytuacji lekko odskoczyła od nogi napastnika i między innymi dzięki temu ze strzałem uporał się Bartłomiej Żynel.

Gospodarze po przerwie nadal nie podejmowali zbyt dużego ryzyka, ale mimo to dochodzili do sytuacji strzeleckich. Pierwszą z nich po zmianie stron w fatalny sposób zmarnował Giorgi Merebaszwili, który przyjął piłkę strącaną przez Lukasa Gressaka. Gruzin posłał jednak piłkę ponad bramką.

Niezdecydowanie w wykonaniu Hrosso mogło przyczynić się do objęcia prowadzenia przez Nafciarzy w 57. minucie. Bramkarz długo nie mógł się zdecydować na to co zrobić z piłką i o mały włos wywierający presję na golkiperze Grzegorz Kuświk nie skorzystał z tego „prezentu”. W międzyczasie w równolegle rozgrywanym meczu Miedź Legnica wyszła na dwubramkowe prowadzenie z Wisłą Kraków. To oznaczało, że płocczanie musieli się mieć na baczności.

Serca kibiców Wisły zadrżały mocniej gdy na 11 minut przed końcem regulaminowego czasu gry dośrodkował Sanogo, a Ryndak strzelił mocno w poprzeczkę. Leszek Ojrzyński wściekał się przy linii bocznej na swoich piłkarzy. Tyrady szkoleniowca przyniosły efekt, w 85. minucie spokój zespołowi z Płocka mógł zapewnić Karol Angielski, ale chybił po krótkim rozegraniu z rzutu rożnego.

Wisła igrała z ogniem, z czego najlepiej zdawał sobie sprawę Ojrzyński. Sędziowie uznali, że przesadza w swojej gestykulacji i okrzykach, wobec wcześniejszych upomnień zdecydowali się odesłać trenera gospodarzy na trybuny. Ostatnie minut piłkarze z Płocka grali bez wskazówek szkoleniowca, ale dowieźli do końca korzystny dla nich remis. Gorąco było jeszcze w 90. minucie, gdy Sanogo z ostrego kąta przetestował po raz ostatni tak poważnie Żynela.

Wisła Płock – Zagłębie Sosnowiec 0:0

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 6519

Żółte kartki: Alan Uryga, Patryk Stępiński - Lukas Gressak, Tomasz Nawotka, Giorgi Iwaniszwili, Dawid Ryndak, Szymon Pawłowski.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 6 519.

Wisła Płock: Bartłomiej Żynel - Patryk Stępiński, Adam Dźwigała, Igor Łasicki (71. Bartłomiej Sielewski), Alan Uryga - Dominik Furman, Damian Rasak, Mateusz Szwoch, Ricardinho (46. Oskar Zawada), Giorgi Merebaszwili - Grzegorz Kuświk (62. Karol Angielski).

Zagłębie Sosnowiec: Lukas Hrosso - Michael Heinloth, Lukas Gressak, Piotr Polczak (77. Kacper Radkowski), Tomasz Nawotka - Mateusz Możdżeń (67. Giorgi Gabedawa), Sebastian Milewski, Zarko Udovicic (46. Giorgi Iwaniszwili), Dawid Ryndak, Szymon Pawłowski - Vamara Sanogo

Przed rozpoczęciem spotkania Wisła Płock nadal nie mogła być pewna utrzymania się w LOTTO Ekstraklasie. Nafciarze potrzebowali minimum remisu, by nie martwić się o swój los. Zagłębie zdegradowane zostało już kilka kolejek temu, a na koncie miało też serię czterech porażek z rzędu.

Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem fauli w pobliżu pola karnego Zagłębia Sosnowiec i dośrodkowań z rzutów wolnych. Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego starali się grać szybko i dwukrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką, jednak za każdym razem skutecznie interweniował Lukas Hrosso.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Borussia Dortmund skarciła gwiazdy PSG
Piłka nożna
Niemiecka i hiszpańska prasa po Bayern - Real. "Nierozstrzygnięta bitwa w Monachium"
Piłka nożna
Bayern - Real. Cztery gole i cztery minuty, które wstrząsnęły półfinałem Ligi Mistrzów
Piłka nożna
Jan Urban: Szkoda, że Robert nie trafił na lepszy okres Barcelony
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Lewy się kończy. Ale ogląda się to przyjemnie
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO