Bohaterem meczu był Wiktor Putin, strzelec dwóch goli dla drużyny z Sandomierza.

Przy stanie 2:1 dla Korony, około 50 minuty, mecz został przerwany ze względu na wtargnięcie kibiców gospodarzy na murawę. Przerwa w meczu trwała ok. pół godziny. Wkrótce potem Putin strzelił wyrównującego gola, a w 65 minucie skutecznie egzekwując rzut karny zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.

Od 38 minuty Korona Kielce grała w "10" po czerwonej kartce dla Łukasza Kosakiewicza.

Dotychczas największą niespodzianką tegorocznego Pucharu Polski było odpadnięcie Zagłębia Lubin po porażce z Huraganem Morąg.