Władze w Ankarze są gotowe do odegrania kluczowej roli w walce z IS, ale w zamian oczekują zrozumienia ich postawy wobec kurdyjskich rebeliantów. Według rosyjskiej agencji Lenta, powołującej się na źródła tureckie, takie stanowisko przedstawi w Nowym Jorku Ahmet Davutoglu.

Premier Turcji będzie obecny na szczycie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w dniach od 25 do 27 września. Co ciekawe, Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) uważana jest przez USA za organizację terrorystyczną, ale kurdyjskie milicje w Syrii są jednocześnie ważnym sojusznikiem Waszyngtonu w walce z ekstremistami islamskimi.

Blisko dwa miesiące temu doszło do wznowienia walk między siłami tureckimi a bojownikami z PKK. Eskalacja konfliktu doprowadziła do zerwania rozmów pokojowych prowadzonych od końca 2012 roku przez rząd i Kurdów. Sytuację komplikuje wojna w Syrii i stosunek stron do Państwa Islamskiego.

Kurdowie stanowią siłę realnie walczącą z IS, z kolei dla Turków większym problemem jest prezydent Baszar al-Assad i właśnie rosnące w siłę jednostki kurdyjskie.