Przepis art. 6471 k.c. mający zwiększyć ochronę podwykonawcy – zwyczajowo postrzegany jako słabsza strona w stosunku prawnym pomiędzy nim a wykonawcą robót – stanowić miał remedium na negatywne zjawiska w procesie budowlanym. Chodziło o ograniczenie negatywnych skutków niewywiązywania się wykonawców z obowiązku zapłaty podwykonawcom wynagrodzenia za wykonane roboty. Rozwiązaniem miało być stworzenie konstrukcji opartej na solidarności dłużników, w której inwestor (niebędący stroną stosunku prawnego pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą) odpowiadałby za zapłatę wynagrodzenia na równi z niepłacącym wykonawcą. Ukłonem ustawodawcy w stronę inwestora, był warunek uzyskania zgody inwestora na zawarcie umowy podwykonawczej. Brak zgody inwestora na zawarcie tej umowy miał skutkować brakiem powstania odpowiedzialności solidarnej.
Realia dowiodły jednak, że to, co w zamyśle ustawodawcy miało stanowić warunek powstania dodatkowej odpowiedzialności inwestora, w praktyce nastręcza problemów i jest przedmiotem wielokrotnie sprzecznych orzeczeń sądowych – nie wyłączając wyroków i uchwał Sądu Najwyższego.
Skąd te kontrowersje
Obecnie zgoda inwestora może zostać wyrażona na trzy sposoby. Pierwszy to zgoda czynna wyrażona wprost (pisemne lub ustnie) Drugi to zgoda dorozumiana, a trzecia – interpretacja biernego zachowania się inwestora jako zgody.
Największe kontrowersje budzi zgoda dorozumiana, która może być wyrażona przez każde zachowanie, które ujawnia ją w sposób dostateczny (uchwała SN z 29 kwietnia 2008 r., IIICZP 6/08). Wyrażeniem jej może być tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy, dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy czy odbieranie wykonanych przez niego robót (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 24 maja 2016 r., IACa 69/16). W praktyce często się zdarza, że inwestor ponosi solidarną odpowiedzialność wobec podmiotu, którego zaangażowania w proces budowlany nawet sobie nie uświadamia. Bywa też, że inwestor zmuszony jest ponosić odpowiedzialność, pomimo że nie miał okazji choćby zapoznać się z postanowieniami umowy wyznaczającymi zakres jego odpowiedzialności (pewne uporządkowanie przyniosła uchwała SN z 17 lutego 2016 r., IIICZP 108/15).
Przykrą konsekwencją art. 6471 k.c. jest zjawisko dwukrotnej zapłaty przez inwestora wynagrodzenia za te same roboty budowlane – raz wobec wykonawcy, a drugi raz wobec podwykonawcy, któremu wykonawca nie zapłacił. Jasno określił to Sąd Najwyższy w uchwale z 28 czerwca 2006 r.: „Odpowiedzialności solidarnej inwestora wobec podwykonawcy na podstawie art. 6471§ 5 k.c. nie wyłącza okoliczność zapłaty na rzecz wykonawcy jego wynagrodzenia, ponieważ istota tej regulacji polega właśnie na tym, aby to inwestor był zainteresowany dokonaniem zapłaty także na rzecz podwykonawców, a w szczególności małych przedsiębiorców" (SN, III CZP 36/06).