Sprawa kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich nabrzmiewa w sektorze bankowym od lat i mam wrażenie, że w ostatnim czasie jest tematem numer jeden na liście problemów, które wymagają rozwiązania. Moim zdaniem nadszedł moment, kiedy należy się z tą kwestią zmierzyć systemowo.
Być może uprawniona jest teza, że abuzywność poszczególnych klauzul umownych zawartych w umowach o walutowe kredyty hipoteczne bywa wykorzystywana instrumentalnie w dążeniu do uniknięcia skutków umowy, które stały się dotkliwe dla klientów raczej w związku ze zmianami na rynku walutowym niż wskutek cech abuzywności. Nawet jeżeli tak jest, to rzeczywistość społeczna jest taka, że zostały w ten sposób, również w wyniku rozwoju orzecznictwa, wykreowane oczekiwania, które należy postrzegać w realny sposób, dostrzegając ich możliwe wymierne skutki.
Najnowsze dane wskazują, że w judykaturze zaznacza się trend wzrostowy orzeczeń stwierdzających nieważność umów, kosztem innych rozstrzygnięć, np. zmierzających do utrzymania umowy w mocy jako kredytu złotowego oprocentowanego według stawki LIBOR. Ta ostatnia koncepcja, dyskusyjna z punktu widzenia istoty wskaźnika referencyjnego oraz logiki leżącej u podstaw działalności kredytowej, przestaje już więc być głównym czynnikiem spędzającym sen z powiek bankowcom.
Możliwe, że mamy teraz ostatni moment, aby nabrzmiały w ten sposób problem hipotecznych kredytów walutowych rozwiązać w sposób pozwalający zamknąć temat, zapewniając jednocześnie sprawiedliwość i racjonalność rozwiązania, jego wewnętrzną spójność, a także przewidywalność dla banków, co pozwoli także ostatecznie i odpowiedzialnie skwantyfikować drzemiące w portfelach walutowych ryzyko.
Równe traktowanie
Mamy w Urzędzie KNF wizję, jak należałoby ten problem rozwiązać. Przede wszystkim, ze względu na narosłe oczekiwania, kluczowe jest, aby jego rozwiązaniem była koncepcja, wokół której można zbudować szeroki, społeczny konsensus, uwzględniający interesy klientów i bezpieczeństwo sektora bankowego. Mam tu na myśli zarówno interes klientów posiadających kredyty walutowe, jak i tych posiadających kredyty w złotym. Rozwiązanie tego problemu musi też zapewnić poczucie sprawiedliwości społecznej tym drugim. Kredytobiorcy złotowi nie mogą się znaleźć w gorszej pozycji, niż gdyby kiedyś wzięli kredyt walutowy.